Rosja deklaruje chęć zniesienia embarga na polską żywność. Nastąpi to jednak dopiero po usunięciu wszystkich dotychczasowych przeszkód. Wszystkie problemy zostały usunięte – mówi Polska. Tym bardziej, że zarzuty mówiące o fałszowaniu świadectw weterynaryjnych – nie potwierdziły się.
Główny zarzut i tym samym pretekst do zamknięcia granicy na polską żywność – nie jest prawdziwy. Sprawa dotyczy 24 świadectw weterynaryjnych rzekomo podrobionych przez eksporterów. Według ustaleń prokuratury, kwestionowane przez stronę rosyjską partie wątroby wołowej, w rzeczywistości pochodziły ze Stanów Zjednoczonych. Mało tego, w ogóle nie były przewożone przez terytorium Polski.
Włączenie się w konflikt Unii Europejskiej, która coraz wyraźniej popiera żądania Polski, może w końcu doprowadzić do jego rozwiązania. Tym bardziej, że Rosji nie na rękę wmieszanie się w spór Komisji Europejskiej.
Dlatego Rosjanie chcą, żeby rozmowy o zniesieniu embarga prowadzić w cztery oczy z Polską. Bez udziału unijnych negocjatorów. Rosjanie deklarują nawet chęć przysłania własnych inspektorów. Swoich wizytatorów do Polski przysłała już także Komisja Europejska.
Philip Tod rzecznik prasowy Komisji Europejskiej: Miejmy nadzieję, że po tej wizycie naszych inspektorów, będzie łatwiej namówić Rosjan do zniesienia embarga.
Postawienie sprawy - zniesienia zakazu - na ostrzu noża, zdaniem rządu zaczyna przynosić konkretne efekty. Bo trwający od roku spór, w końcu ma szansę zostać zażegnany.
Komisja Europejska ma nadzieje, że konflikt Polska – Rosja zostanie zażegnany w ciągu tygodnia. Bo w piątek mają rozpocząć się długo planowane negocjacje z Rosją, w sprawie porozumienia o współpracy. Warszawa nadal blokuje rozmowy.
Decyzja Polski wciąż uzależniona jest od wyników negocjacji z Rosją. Między innymi w tej sprawie, wicepremier i minister rolnictwa Andrzej Lepper spotka się dziś w Brukseli z unijnymi ministrami rolnictwa, w trakcie dwudniowego posiedzenia Komisji.