W handlu mięsem, jak zwykle w grudniu, mamy wyraźne ożywienie. Wprawdzie duże zakłady już wcześniej zgromadziły surowce potrzebne do świątecznych wyrobów, ale dokonują jeszcze zakupów uzupełniających. Sporo natomiast kupują małe firmy, które nie mają warunków, aby wcześniej robić zapasy. Największe zainteresowanie dotyczy obecnie półtusz, szynki, schabu i łopatki. Ceny w ciągu tego tygodnia nie zmieniły się, ale są o 2 - 3 proc. wyższe niż na przełomie listopada i grudnia.
Natomiast spadają ceny tanich surowców, których jest na rynku dużo, a ich sprzedaż niewielka. Sytuację poprawiłby zwiększony eksport, ale odblokowanie granic rosyjskich nastąpi w najlepszym przypadku dopiero po 20 grudnia.
Maklerzy przewidują, że jeszcze przez kilka dni utrzyma się duże zainteresowanie najlepszą wieprzowiną, a jej ceny mogą wzrosnąć, gdyż podaż raczej się nie zwiększy.
Od dłuższego czasu tani jest drób. Jego ceny w stosunku do notowań sprzed kilku miesięcy są o 20 - 25 proc. niższe. Ostatnio ceny kurczaków znowu lekko spadły. Na giełdach można je kupić około 3,25 - 3,5 zł za kg. Niskie ceny, konkurencyjne w stosunku do notowań wieprzowiny, nie wpływają na razie na wzrost popytu. Producenci drobiu liczą jednak, że przed świętami popyt wzrośnie. Przede wszystkim na indyki, ale i na pozostałe gatunki.
Przy wysokich od dłuższego czasu cenach sprzedaż wołowiny na rynku krajowym nie jest duża. Ale producenci wysyłają jej sporo za granicę.