Polska dołączyła w poniedziałek, 26 maja do Niemiec, zgłaszając zastrzeżenia wobec francuskiej inicjatywy, aby Unia Europejska zwiększyła dotacje do eksportu wieprzowiny.
Zwiększenie dopłat do eksportu do krajów trzecich oznaczałoby pogorszenie
warunków dla naszego eksportu do tych krajów – powiedział
dziennikarzom wiceminister rolnictwa Jerzy Plewa, który reprezentował Polskę na
posiedzeniu unijnej Rady ministrów rolnictwa w Brukseli.
Na mocy
obowiązujących umów z Polską Unia nie ma prawa dotować eksportu wieprzowiny do
Polski, ale chodzi zwłaszcza o unijny eksport do krajów dawnego
ZSRR.
Francja poprosiła Komisję Europejską, która zarządza wspólną
polityką rolną Unii, by ta zrekompensowała podwyżką dotacji umocnienie się euro
w stosunku do innych walut. Zwyżka wspólnej waluty spowodowała bowiem podrożenie
unijnego eksportu.
Jednak Niemcy sprzeciwiły się zwiększeniu dotacji, bo
obawiają się wzrostu wydatków ze wspólnego budżetu, wymagającego większych
wkładów z budżetów narodowych państw członkowskich. Na Niemcy przypada jedna
czwarta tych wkładów do kasy UE.
Plewa nie zaprzeczył sugestiom
dziennikarzy, że za rok może dojść do "odwrócenia sojuszy", bo Polska znajdzie
się w Unii i unijne dopłaty będą przysługiwały także polskim
eksporterom.
Polski wiceminister podkreślił jednak, że w przyszłości
będzie coraz trudniej zwiększać dotacje do eksportu, gdyż protestują przeciwko
temu konkurenci handlowi Unii i domagają się wręcz zniesienia tych dopłat w
czasie rokowań na forum Światowej Organizacji Handlu (WTO).