Jeśli do końca roku Podlaskie Przedsiębiorstwo Mięsne nie zainwestuje 2 mln zł w Zakłady Mięsne to PMB S.A. w Białymstoku, zostanie wykluczone z prywatyzacji. Umowa prywatyzacyjna przewidywała, że pracownicy i hodowcy żywca założą spółkę, która obejmie 13% akcji. Ale jak na razie niewielu zatrudnionych i rolników wykupiło udziały.
Zakłady Mięsne PMB sprywatyzowano w lipcu. Ponad połowę akcji kupiła hurtownia spożywcza z Białegostoku. Rolnicy i pracownicy spółki mieli objąć kilkanaście procent kapitału, ale jeśli do ich spółki trafiłyby bezpłatne akcje PMB, jakie wkrótce otrzymają od Skarbu państwa staliby się poważnym udziałowcem. Spółka pracownicza zainwestowała w zakład pół miliona złotych. Do końca roku, trzeba wpłacić kolejne półtora. Niestety zainteresowanie wykupem udziałów zgłosiło 10% rolników i zaledwie jedna piąta załogi.
Chciałbym prosić rolników, żeby w jak największej części wzięli udział w procesie prywatyzacji dopóki jest jeszcze szansa, żebyśmy byli właścicielem dużego zakładu w naszym rejonie – apeluje Jan Wnorowski, hodowca trzody. Jeden udział w spółce kosztuje 500 zł. Większość rolników i pracowników zdecydowała się na minimalne wpłaty. Po prywatyzacji skup i sprzedaż białostockich zakładów mięsnych wzrosła dwukrotnie. Przetwórnia w terminie płaci za dostawy żywca. Zarząd spółki pracowniczej liczy, że dobre wyniki zwiększą zainteresowanie prywatyzacją.