Największy norweski producent i przetwórca mięsa jest podejrzewany o to, że sprzedaje produkty skażone bakteriami e-coli. Trwają badania. Pobrano 100 próbek. Połowę z punktów uboju, połowę ze sklepów. Na razie nie znaleziono bakterii.
Ale badania w laboratorium będą trwały nadal. Norweski urząd odpowiedzialny za bezpieczeństwo żywności ogłosił, że nie ma powodu do obaw i całość podejrzanych dostaw mięsa została wycofana. To, co pozostało w sklepach, będzie również dodatkowo przebadane.
Afera wybuchła po tym, jak siedmioro dzieci trafiło do szpitala z podejrzeniem zatrucia e-coli.