O tendencjach na rynku wieprzowiny przekonamy się dopiero w przyszłym tygodniu – mówią przetwórcy. Już dziś wiele zakładów mięsnych wznowiło skup, bo jest zapotrzebowanie na świeże elementy, a magazyny są puste.
Tam gdzie szybko potrzebny jest dobry towar, masarnie sięgają po świnie fermowe, ale ich cena dochodzi do 4,60 zł/kg żywca. Rolnicy, którzy nie sprzedali tuczników przed Wielkanocą, teraz nie śpieszą się, ale zdaniem skupujących "wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że przez najbliższe dwa tygodnie świnie będą tanieć".
Pod koniec świąt rozpoczynają się przygotowania do świąt majowych, a potem komunii, co może zmienić sytuację. Jeśli tylko pogoda dopisze, ruszy także popyt na asortyment grillowy, czyli karkówkę oraz mięsa drobne i tłuszcze dodawane do kiełbas. Jedyne co się odkłada o tej porze roku to schab, który jest drogi.
Ceny proponowane w punktach skupu są takie same jak w ostatnich dniach przed świętami. Jeśli żywca będzie dużo, na obniżki zakłady zdecydują się prawdopodobnie już od czwartku.
Ceny prosiąt na targowiskach wciąż wysokie. To oznacza, że zainteresowanie hodowlą świń rośnie. Na Podlasiu cena maksymalna doszła do 260 zł za parę.