Decyzja o zakazie importu mięsa z Polski do Rosji przynajmniej na razie nie wpłynęła na hurtowy obrót. Podaż mięsa od dłuższego czasu jest dość duża, ceny wykazują od tygodnia tendencję spadkową.
Wprowadzony od czwartku przez rosyjskie Ministerstwo Rolnictwa zakaz importu mięsa z Polski przynajmniej na razie nie zmienił sytuacji na rynku w kraju. Eksperci podkreślają, że problem dotyczy tylko kilku procent sprzedawanego za granicę mięsa, produkowanego przez 33 polskie firmy. Jeśli jednak zakaz będzie obowiązywał dłużej, a zakłady nie znajdą nowych zagranicznych odbiorców na swoje wyroby, wtedy może to przyczynić się do wzrostu podaży i spadku cen.
Od tygodnia notowania wieprzowiny powoli spadają. Półtusze kl. R oferowane były ostatnio po 5,2 - 5,4 zł za kg. Jest to rezultat wzrostu podaży żywca i mniejszego popytu. Ostatnie tygodnie obfitują w święta, dni handlowych było więc mniej, a to wpłynęło na ograniczenie sprzedaży.
W najbliższych tygodniach możliwy jest niewielki wzrost cen wieprzowiny. Wprawdzie żywiec nie powinien drożeć, bo tanie są zboża, ale wzrosły ceny na rynkach zachodnich i wyższy jest też kurs euro. A co najważniejsze, w listopadzie przetwórnie zaczynają zwykle gromadzić surowiec na wyroby świąteczne. Może wiec zwiększyć się popyt na najlepsze mięsa. W niektórych rejonach kraju wzrosłozapotrzebowania na drób, co sprawia, że stopniowo rosną tam jego ceny. Tuszki kurczaka wystawiane były ostatnio na giełdach po 3,6 - 3,7 zł za kg.