W tym tygodniu maklerzy obserwują spadek sprzedaży wieprzowiny. Zakłady mięsne zamawiają mniej surowca, tłumacząc to problemami ze zbytem wyrobów gotowych. Handlu na razie nie ożywił - przedłużony o świąteczny poniedziałek - weekend. Zdaniem maklerów jedna z przyczyn zmniejszonej sprzedaży to załamanie pogody i spadek zapotrzebowania na wyroby na grilla.
Wciąż niewielki jest eksport na wschód. Oficjalne, duże transakcje w handlu z Ukrainą są realizowane. Znacznie zmniejszył się jednak obrót przygraniczny. W rezultacie tworzą się bardzo duże zapasy tanich mięs i tłuszczów, których rynek krajowy nie wchłonie. Są problemy ze zbytem tzw. dwójki wołowej, co wskazywałoby na zmniejszoną produkcję cienkich kiełbas i konserw.
- Klienci bardzo zwracają uwagę na ceny - mówi Dariusz Stawski z Domu Handlowego Agro-Bis w Łodzi. - Jeśli towar jest relatywnie tani, szybko znajduje nabywcę.
W ostatnich dniach zmniejszył się eksport wołowiny. W tej sytuacji ceny tego mięsa przestały rosnąć. Maleje zapotrzebowanie na drób. Nie tylko handlu, ale i przemysłu, który zamawia mniejsze ilości surowców do przetwórstwa.