Coraz trudniej o żywiec – mówią w zakładach mięsnych. Nawet w takich rejonach jak np. na Opolszczyźnie, gdzie zwykle bez kłopotów można było kupić świnie, teraz są problemy. Nie dość, że przed nami widmo świńskiego dołka, to na dodatek nasze tuczniki zaczynają wykupywać Niemcy – narzekają w zakładach. Kupcy zza zachodniej granicy płacą więcej i od ręki. Wszystko to może sprawić, że nawet stali dostawcy skuszeni większym zarobkiem będą zrywać umowy kontraktacyjne, bo już zdarzają się takie przypadki.
Ceny skupu tuczników przynajmniej od 3 tygodni są stabilne i wynoszą w większości zakładów ok. 4,00 zł/kg. Poniżej tej ceny trudno znaleźć chętnych.
Kłopoty z zakupem żywca zupełnie nie przekładają się na rynek mięsa. Ofert jest mnóstwo, a ceny zbytu półtusz nawet lekko spadły. Tymczasem popyt jest wyjątkowo mizerny.
Za to na targowiskach ruch nieco większy niż to bywało dotychczas. Prosięta zaczynają znajdować nabywców. W większości ceny maksymalne pary prosiąt przekroczyły już 200 zł.