Sprawa embarga na polskie mięso nie jest problemem polsko-rosyjskim, ale problemem Unii Europejskiej i Rosji - uważa wicepremier, minister rolnictwa Andrzej Lepper. Na wtorkowej konferencji prasowej powiedział, że nie występował o powołanie grupy polsko-rosyjskiej do rozwiązania problemu embarga na polskie mięso.
"Dzisiaj jest to problem polityczny, a tego należałoby uniknąć w przyszłości" - zaznaczył Lepper. Dodał, że chciałby, aby w przyszłości takie konflikty można było rozwiązywać poprzez rozmowy dwustronne, "nie angażując do tego całej Unii Europejskiej, tak jak to robią Niemcy czy Amerykanie". Jednak - jak zaznaczył - obecnie jest to niemożliwe.
Lepper wyjaśnił, że nie występował w Moskwie o powołanie grupy polsko-rosyjskiej, która miałaby rozwiązać problem rosyjskiego embarga na polskie mięso. We wtorek "Gazeta Wyborcza" podała, że Lepper zaproponował w Moskwie powołanie dwustronnej grupy roboczej na szczeblu wiceministrów rolnictwa, której zadaniem byłoby wyjaśnienie rozbieżności w tej sferze.
O powołaniu takiej grupy Lepper miał poinformować w poniedziałek w Moskwie, podczas spotkania z rosyjskim wiceprzewodniczącym Rady Federacji, izby wyższej parlamentu Rosji, Aleksandrem Troszynem. Informację taką podała w poniedziałek rosyjska agencja Interfax.
Agencja przytoczyła też wypowiedź Troszyna w sprawie embarga na polskie mięso. Także w jego opinii "sprawa ta powinna być efektywniej i sprawniej rozwiązywana w kontaktach między Rosją i Polską bez angażowania krajów trzecich".
Troszyn obiecał w poniedziałek, że poinformuje Ministerstwo Rolnictwa oraz Ministerstwo Rozwoju Gospodarczego i Handlu "o przebiegu (poniedziałkowych) rozmów i stanowisku partii Samoobrona, która reprezentuje interesy polskiego rolnictwa w omawianych sprawach".
Rosja wprowadziła zakaz importu polskich produktów spożywczych (mięsa i produktów pochodzenia roślinnego) w listopadzie 2005 roku. Jako powód podała fałszowanie przez polskich eksporterów świadectw weterynaryjnych i fitosanitarnych.
Ponieważ Polska i Rosja nie osiągnęły dotychczas porozumienia w sprawie zniesienia zakazu importu polskiego mięsa, strona rosyjska zdecydowała się na sprawdzenie produktów zwierzęcych, które przewożone są do Rosji tranzytem przez Polskę.
W ubiegłym tygodniu do Warszawy przyjechało pięciu rosyjskich inspektorów weterynaryjnych i dwóch przedstawicieli Komisji Europejskiej, którzy badają polską dokumentację dotyczącą nadzoru weterynaryjnego nad produkcją zwierzęcą.
Inspekcja objęła sprawdzenie dokumentów w resorcie rolnictwa i wizytowanie wybranych polskich zakładów mięsnych. Badanie ma wykazać, czy Polska spełnia unijne standardy nadzoru nad produkcją zwierzęcą.
W poniedziałek w Moskwie Lepper wypowiedział się na temat efektów inspekcji. "Pierwsza inspekcja zakończyła swój pobyt w Polsce. Mamy już pewne sygnały, że Rosja ma zastrzeżenia do obiegu dokumentów" - powiedział minister rolnictwa. Zapowiedział też, że 19 lutego ma się rozpocząć kolejna inspekcja unijna w tej sprawie.
We wtorek na konferencji prasowej Lepper zdementował pogłoski o ewentualnej dymisji wiceministra rolnictwa Marka Zagórskiego. "Takiej dymisji na moim biurku nie ma" - powiedział wicepremier. O dymisji Zagórskiego donosiła wtorkowa "Gazeta Wyborcza".