Branża mięsna szykuje się do poważnego kryzysu. Silna złotówka coraz mocniej blokuje eksport. Ceny spadają a wraz z nimi rentowność firm. Nic nie wskazuje na to, aby ta sytuacja wkrótce się zmieniła.
Jeszcze w ubiegłym roku rekordy eksportowe biła branża drobiarska. O polskim drobiu mówiło się nie tylko w krajach Unii Europejskiej ale także na Dalekim Wschodzie. Niepokojące informacje o ograniczaniu eksportu zaczęły jednak napływać kilka miesięcy temu. Dziś wiadomo, że czarne scenariusze już się sprawdziły.
Leszek Kawski, Krajowa Rada Drobiarstwa: dzisiaj szacujemy, że jest to około 20% ograniczenia eksportu i nic nie wskazuje, żeby te tendencje się zmieniły. Co prawda oficjalne dane eksportu za 3 miesiące pokazują, że jest jeszcze większy niż ten eksport porównywalnego okresu ubiegłego roku ale już nie tak duża dynamika jak pod koniec ubiegłego roku i w pierwszym miesiącu tego.
Nienajlepsze informacje dotyczą też branży mięsnej. Silna złotówka spowodowała, że nasze mięso dla zagranicznych odbiorców jest po prostu za drogie.
Witold Choiński, „Polskie Mięso”: dzisiaj mamy taką sytuację, że na szeregu rynkach europejskich i krajach trzecich już jesteśmy ale nie w pełni wykorzystujemy to co już mamy.
Zagraniczni kontrahenci decydują się bowiem na nawiązywanie kontraktów choćby z firmami duńskimi, które oferują mięso znacznie taniej. Jedynym ratunkiem dla polskich firm, może okazać się dalsza konsolidacja branży i znaczne obniżenie kosztów produkcji.