Zakłady mięsne kończą już przygotowanie świątecznych wyrobów. Teraz dostawy mięsa i wędlin kierowane są do sklepów. W tym roku zaopatrzenie przedświąteczne w surowce dla przemysłu mięsnego przebiegało spokojnie.
Od dawna utrzymuje się bowiem przewaga podaży nad popytem. Mięsem które cieszyło się największym powodzeniem powodzeniem, była, jak zwykle przed Wielkanocą, szynka. Jej ceny w kwietniu nieco wzrosły.
Za krajową szynkę z kością zakłady płaciły do 6,8 zł za kg, za importowaną, głównie duńską, od 7,1 do 7,2 zł za kg. Minimalnie poszły w górę także ceny schabu.
Wciąż ogromnym problemem jest nadmiar mięsa drobnego, podrobów i innych tanich surowców – mówi Dariusz Stawski z Domu Handlowego Agro w Łodzi. Wypełniają one magazyny a zakłady mają ograniczone środki finansowe na bieżące potrzeby.
Maklerzy liczą, że w maju zwiększy się sprzedaż mięsa drobnego i schabu karkowego. Popyt na te surowce zwykle rośnie, gdy zaczyna się sezon grillowy.
Inne gatunki mięsa, jak skórki, głowy, podgardle czy tłuszcze, to towar głównie eksportowy Tymczasem odbiorcy ze wschodu kupują bardzo mało nawet po tak niskich cenach jak obecne.
Przewaga podaży nad popytem utrzymuje się także na rynku wołowiny. Sytuacja może się zmienić za kilka tygodni, gdy krowy wyjdą na pastwiska. Wtedy zwykle spada ubój bydła.
.png)
Zaloguj przez Facebook
