Na niemiecki rynek trafiła holenderska wieprzowina skażona niedozwolonym w żywieniu zwierząt hormonem MPA (Medroxy-Progesteron- Acetat).
W ciągu ostatnich kilku miesięcy do zakładów przetwórstwa mięsnego w Niemczech zostało sprowadzonych z Holandii prawie 7,5 tys. tuczników, karmionych paszą zawierającą zakazany hormon. Przeprowadzone dochodzenie wykazało, że za skażenie mięsa odpowiedzialna jest belgijska firma Bioland.
Od maja jest to już drugi w Niemczech przypadek skażenia mięsa zakazanymi środkami. Dwa miesiące temu w paszy używanej do skarmiania zwierząt w gospodarstwach ekologicznych, stwierdzono szkodliwy dla zdrowia środek owadobójczy Nitrofen. Wtedy przyczyną skażenia był czyjś brak wyobraźni. Tym razem wygląda to raczej na celowe działanie.
Nasuwa się pytanie – czy przyszłość przemysłu mięsnego skazana jest na ciągły doping? Czy na nasze talerze coraz częściej będzie trafiać pędzony schabowy?