Do nietypowego protestu doszło w piątek rano w Warszawie. Pracownicy zagrożonej bankructwem firmy mięsnej od wczesnych godzin porannych rozdawali wędliny i kiełbasy pracownikom banku, który kilka dni temu złożył wniosek o upadłość zakładu. Pracownicy sosnowieckich zakładów mięsnych pojawili się przed siedzibą banku tuż przed 9 rano.
Dla zarządu banku mieli nietypowy prezent - dwie świńskie głowy. Ich zdaniem wniosek o upadłość nie ma podstaw merytorycznych, gdyż spółka jest rentowna, a w zeszłym roku wypracowała 13 milionów złotych dochodu. Pracownicy zakładów mięsnych obawiają się, że gdyby sąd przychylił się do wniosku o ogłoszenie upadłości, wszyscy stracili by pracę.
Piotr Bzymek – Rada Pracownicza Zakładów Mięsnych Duda-Bis: na to się nie godzimy, jesteśmy zdeterminowani walczyć o nasze miejsca pracy do upadłego.
Tymczasem bank, który kilka dni temu złożył wniosek o upadłość przekonuje, że miał do tego pełne prawo, gdyż zakłady mięsne nie spłacają na czas długów. Grupa protestujący pracowników zostali zaproszeni przez przedstawicieli banku na rozmowy.
Marcin Jedliński – rzecznik prasowy Raiffeisen Bank Polska: bank wyraża gotowość do podjęcia Romów w sprawie restrukturyzacji zadłużenia spółki. Pod warunkiem przedstawienia przez zarząd firmy realistycznego planu naprawczego i zapewnienia przejrzystości finansów spółki i spłatę zadłużenia.
Łączne suma kredytów wobec trzech banków finansujących działalność zakładów mięsnych Duda–Bis sięga 120 milionów złotych.