To było do przewidzenia, wołowina drożeje. Z tygodnia na tydzień ceny żywca idą w górę. Młode bydło opasowe skupowane jest średnio po 4 zł za kilogram, ale rolnicy liczą na podwyżki nawet do 5 zł.
Wiosną nie ma problemu z karmą dla zwierząt dlatego nikt się nie śpieszy ze sprzedażą. Skutek jest taki, że przetwórcom coraz trudniej kupić tyle ile by chcieli. Poszukiwane są nawet krowy rzeźne.
Ostatnie podwyżki to szansa, że hodowla bydła po raz pierwszy od kilku lat zacznie się opłacać – komentują rolnicy. W Wielkopolsce już widać zainteresowanie zakupem ras mięsnych. Ale za cielaki trzeba zapłacić przynajmniej 600 – 700 zł za sztukę.
Ceny skupu buhajów zrównały się już z tucznikami. Zdaniem hodowców to wciąż za mało, ale liczą oni jeszcze na dopłaty z unijnej kasy.
Ćwierci z młodego bydła opasowego kosztują już około 8 zł za kilogram. Na rynku krajowym popyt na wołowinę rośnie. Przetwórnie poszukują tego mięsa jako dodatku do kiełbas grillowych.