Stare mięso marnej jakości plus hektolitry tłuszczu i wody - oto przepis na tanią białą kiełbasę, którą możemy kupić m.in. w sklepach dużych sieci handlowych.
Święta bez białej to żadne święta - mówimy. I kupujemy tę wędlinę kilogramami. Ale...
Z czego robi się białą kiełbasę? Oczywiście - z mięsa świń. Dobra kiełbasa powstaje z łopatki i szynki 6-9-miesięcznego tucznika. - To musi być dobre, chude mięso - mówi Mariusz Nowakowski, główny technolog z podinowrocławskiej firmy masarskiej "Viando". Problem w tym, że taki tucznik kosztuje w skupie ponad 6 zł za kilogram. Powstaje pytanie: jak z mięsa za 6 złotych zrobić kiełbasę za 4 złote? To proste: zamiast ekstra tucznika do kiełbasy białej ładuje się mięso kilkuletnich macior, albo z mrożonek: tłuste, stare i niesmaczne. Ale kosztujące 3 zł za kilogram. Dopełnia się mielonymi skórami, chrząstkami itp.
Kiełbasa z takiego mięsa smakuje tak sobie. Co robić, by jednak ludzie chcieli ją kupować? Do kiełbasy z maciory sypie się dużo soli, która zabija smak i oszukuje nasze kubki smakowe.
Proponujemy zrobić mały test. Na talerzu połóżmy ugotowaną "białą" z supermarketu (cena: ok. 4 zł/kg) i z renomowanej firmy masarskiej. Po wbiciu widelca w wędlinę z marketu na stół i ubrania zebranych wokół trysnęły gorąca woda i tłuszcz. Wkrótce na talerzyku zebrało się sporo cieczy, podczas gdy druga kiełbasa po przekrojeniu nie wypuści niemal wcale wody. O co chodzi?
To kolejna sztuczka producentów tanich kiełbas. Mięso z maciory za grosze i sól to nie wszystko. Pompuje się do flaka gorący tłuszcz i wodę. W ten sposób z kilograma mięsa za 3 zł można zrobić nawet 3 kilogramy kiełbasy. - Dobra biała kiełbasa musi pachnieć świeżym mięsem i przyprawami: czosnkiem, solą, pieprzem... Zresztą, zestaw przypraw to tajemnica każdego zakładu - mówi Mariusz Fijałkowski, kierownik "Vianda".
Aż się prosi, by napisać na koniec: patrzmy, co kupujemy. I najważniejsza wskazówka: dobra biała kiełbasa musi kosztować 11 - 13 zł/kg.