Polscy hodowcy chcą dopłat do eksportu wieprzowiny poza Unię Europejską. Dziś w tej sprawie do Brukseli udaje się specjalna delegacja. Zdaniem naszych hodowców, w pierwszej połowie tego roku eksport wieprzowiny z Unii zmalał o blisko 15%.
Spadek eksportu unijnej wieprzowiny to efekt napływu tańszego mięsa zza Oceanu. Coraz częściej zamiast unijnej, drogiej wieprzowiny popyt znajduje mięso amerykańskie i brazylijskie, które zapełnia już półki u naszych Wschodnich sąsiadów.
A mniejszy popyt na unijną wieprzowinę spowodował jego nadprodukcję. W rezultacie spadły ceny także w Polsce, bo surowca nikomu już nie brakuje.
Janusz Rodziewicz, Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy RP: boję się, że ten okres większej ilości mięsa nie potrwa długo. Bo to są cykliczne, nasze typowe fale, które się zmieniają. W tej chwili mamy pewną nadprodukcję.
Wygląda na to, że obawy przetwórców są jak najbardziej uzasadnione. W Brukseli rozpocząłby się starania nad przywróceniem dopłat do eksportu. Na razie taki pomysł zgłaszają polscy hodowcy. Ale wkrótce może się okazać, że takie rozwiązanie znajdzie szersze poparcie. Bo pogłowie tuczników w Unii zmalało zaledwie o kilka procent. Podczas gdy eksport mięsa wyraźnie hamuje.
Tadeusz Blicharski, Polskie Zrzeszenie Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej „Polsus”: jeżeli coś takiego byłoby wprowadzone z czym mieliśmy do czynienia w ubiegłym roku jesienią, należałoby się spodziewać pewnego ożywienia na rynku. Jeżeli tego nie będzie, no, perspektywy nie są takie dobre.
W ubiegłym roku dzięki dopłatom do eksportu, udało się sprzedać poza Unię ponad 2,5 miliona ton mięsa.