Takiego początku roku maklerzy nie pamiętają. Rynek mięsa sypie niespodziankami jak z rękawa. Przed świętami nikt nie chciał kupować wieprzowiny, bo przetwórcy mówili, że mają zapełnione magazyny. Tymczasem ostatni tydzień grudnia przyniósł szalone zainteresowanie konsumentów i zakłady wyprzedały wszystko.
To spowodowało, że teraz wieprzowina jest wyjątkowo poszukiwanym towarem. Jak świeże bułeczki sprzedawana jest każda ilość mięsa, często niezależnie od ceny. Liczy się jedynie jakość. Ale ta hossa nie potrwa już długo – prognozują maklerzy. I namawiają do sprzedaży, bo już za dwa tygodnie mięsa na rynku będzie więcej.
Na rynku najbardziej brakuje elementów szlachetnych, takich jak schab czy karkówka. Ci, którzy nimi dysponują podnoszą ceny. Handlowcy próbują posiłkować się importem, ale ten w ostatnich dniach jest praktycznie żaden.