Jeszcze w środę maklerzy mięsnych giełd mogli myśleć o urlopach, dziś mają pełne ręce roboty. Gdy tylko przyszła wiadomość o otwarciu dla naszego mięsa Ukraińskiej granicy, na rynku zapanowały nerwowość i szaleństwo zakupowe. Nadzieje wszyscy mają wielkie, ale klienci nie do końca wiedzą co myśleć o eksportowych rewelacjach – czy kupować dużo, czy umiarkowanie, czy wstrzymać się do poniedziałku.
Rynek wyraźnie się podzielił. Są tacy, którzy zdecydowali się zaryzykować i kupują każdą ilość każdego towaru. Niechciane do tej karczki, łopatki czy słonina schodzą na pniu. Ci ostrożniejsi, mówią, że na hurraoptymizm jeszcze zbyt wcześnie i trzeba odczekać przynajmniej do pierwszych zamówień.
Nie ma co się spieszyć, bo co z tego, że granica jest otwarta, skoro Ukraina wręcz tonie w rosyjskiej wieprzowinie, a cła dla naszych eksporterów też nie są zachęcające.
Rosjanie cła mają zdecydowanie niższe. Nie warto więc robić zapasów, bo może się okazać, że handel będzie na bardzo niskim poziomie, a zostawać z towarem nikt nie chce.
Ceny na razie bardzo stabilne. Wzrosty hamuje ostrożność handlujących, ale i to, że do tej pory nie sprzedawało się prawie nic i teraz trzeba pozbyć się jak największej ilości mięsa, by za jakiś czas, mając już luźne magazyny, stopniowo podnosić ceny.
Wieprzowina zł/kg
giełdy towarowe
serca 2,20 – 4,00
boczek 3,90 – 10,20
mięsa drobne kl. I 9,80 – 11,90
szynka 5,50 – 12,00
schab 9,80 – 15,50
Wieprzowina zł/kg
słonina 1,65 – 2,50
łopatka 4,70 – 9,30
karczek 7,20 – 11,00