Trzeba się liczyć ze wzrostem cen. Słabnąca w oczach złotówka wprowadza nowy kurs w cennikach. Tak jest między innymi na rynku mięsa. Już drożeje to, co w giełdowych cedułach, zwykle najtańsze. I coraz trudniej o towar.
Skórki, tłuszcze czy słonina – skwapliwie zbierane są przez zakłady mięsne. Wszystko po to, aby zmagazynować odpowiednią ilość towaru, głównie na eksport. A z tym coraz gorzej, bo najtańsze elementy są coraz bardziej poszukiwane.
Ceny negocjuje się w indywidualnych kontraktach. Trudno więc mówić o konkretnych stawkach. Z wiadomych względów, nie opłaca się sprowadzać tych surowców z zachodu Europy.
Ale, jeżeli krajowe cenniki będą nieprzerwanie szły w górę, wkrótce osiągną granicę, której rynek nie będzie chciał przeskoczyć. Nie wszystko za wszelką cenę – komentują maklerzy. Inaczej jest w przypadku szlachetniejszych elementów.
Tu wciąż obecny jest import, choć minimalny. A popytu nie ma. Ceny więc od dłuższego czasu bez zmian.
Krajowe półtusze świeże, pełne w klasie E kosztują 6 złotych 30 groszy za kilogram. Sprowadzane z Unii Europejskiej w klasach E i U są wyceniane na 6 złotych 80 groszy.
PÓŁTUSZE WIEPRZOWE ŚWIEŻE
kraj zł/kg
Klasa E 6,30
Klasa U 6,10
Klasa R 5,90
import
Klasa E, U 6,80