Podaż bydła w I półroczu 2003 roku spadnie o około 10 proc. ale ceny mięsa wołowego raczej nie wzrosną, głównie z powodu taniej wieprzowiny – wynika z analizy rynku mięsa przeprowadzonej przez Instytut Ekonomiki Rolnictwa.
Przez ostatnie trzy lata podaż bydła spadła o 30 proc. Według prof. Jana Małkowskiego, eksperta rynku mięsa z Instytutu, w 2002 roku w przeciwieństwie do roku 2001, sytuacja na rynku żywca wołowego jest stabilna. Spadek pogłowia powoduje, że interwencja na tym rynku nie była konieczna. Po ubiegłorocznej interwencji ceny skupu ustabilizowały się, ale były zbyt niskie, aby chów bydła był opłacalny.
Skup bydła w I półroczu 2002 roku spadł o 16 proc. Mimo spadku podaży, ceny nie wzrosły i wyniosły średnio 2,7 zł/kg żywca.
W I półroczu 2003 można spodziewać się zwiększenia obrotów w światowym handlu wołowiną. Unia Europejska wstrzymała od 1 lipca 2002 roku zakupy interwencyjne wołowiny i dlatego będzie dysponowała mniejszymi nadwyżkami tego gatunku mięsa.
W Polsce zarówno produkcja jak i zapasy wołowiny będą mniejsze niż rok wcześniej. W rezultacie w I półroczu 2003 roku eksport żywca, mięsa i przetworów wołowych może wynieść 30 tys. ton, będzie to 20 tys. ton mniej niż w I półroczu 2002. Natomiast import wołowiny będzie miał marginalne znaczenie gdyż nadal będzie nieopłacalny.