W ocenie Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową środki unijne trafią przede wszystkim do najsilniejszych aglomeracji jeśli nie będzie systemu kredytowania i wspierania słabszych samorządów.
Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła raport, z którego wynika, że rosnące zadłużenie samorządów zagraża wykorzystaniu środków z Unii Europejskiej. Eksperci z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową uważają jednak, że w samorządzie terytorialnym jako całości są pieniądze na współfinansowanie projektów unijnych. Ich zdaniem problem polega na tym, do których jednostek samorządowych trafią te środki.
Ekspert Instytutu Wojciech Misiąg powiedział, że skarb państwa powinien uruchomić system kredytowania i wspierania słabszych samorządów. Chodzi o umożliwienie biedniejszym samorządom współfinansowania unijnych programów, co jest warunkiem otrzymania unijnych pieniędzy. Wojciech Misiąg podkreślił, że brak takiego systemu doprowadzi do dalszych dysproporcji w rozwoju regionów i dalszemu ich rozwarstwieniu. Eksperci Instytutu sądzą także, że potrzebne będą prawdopodobnie zmiany w przepisach dotyczących możliwości zadłużania się samorządów. Chodzi o to, aby kredyty zaciągane pod przyszłe refundacje z Brukseli wyjąć z limitów określających dzisiaj granice zadłużania się samorządów.