Projekt reformy KRUS został wycofany z sejmu. Nie oznacza to jednak, że system ubezpieczeń rolników nie zostaje zniesiony. Zdaniem Ministerstwa Polityki Społecznej pracę należy zacząć od uporządkowania samej reformy RKUS, co do której było wiele zastrzeżeń, dopiero w drugim etapie zostanie opracowany nowy system składek ubezpieczeniowych dla rolników.
Co do tego, że system ubezpieczeń rolników musi zostać mieniony, nie ma żadnych wątpliwości.
"Na razie wystąpiłam, jako minister polityki społecznej, z propozycją do rządu, żebyśmy przeprowadzili reformę KRUS-u. Reformę systemu, który będzie mógł być lepiej zarządzany, bardziej transparentny, i co to dużo mówić, mniej anachroniczny niż w tej chwili" – powiedziała pani minister.
Poprzedni projekt reformy był powszechnie krytykowany, ponieważ zakładał wysoki wzrost składki na ubezpieczenie rolników.
"Zwłaszcza dla gospodarstw średnio towarowych i tych gospodarstw, które dysponują obszarem gdzieś od 7-8 hektarów do 15-20 hektarów, a więc to są te gospodarstwa, które są najbardziej aktywne, na których nam najbardziej zależy z punktu widzenia przyszłego procesu koncentracji obszarowej" – powiedział przedstawiciel Ministerstwa Polityki Społecznej. Tego błędu Ministerstwo chce uniknąć
"Naliczanie składek od wielkości gospodarstwa, było rozwiązaniem nie szczególnie dobrym, bo nie zawsze po pierwsze sprawiedliwym, a każdemu doliczy równo to bardzo często w tym przypadku by oznaczało niesprawiedliwie. Są gospodarstwa niewielkie, ale przynoszące spore dochody i są gospodarstwa dosyć duże, ale cóż tu dużo mówić, piaski i ciężko związać koniec z końcem" – stwierdziła pani minister.
Dlatego zostaną przyspieszone prace nad obliczaniem dochodowości z gospodarstw. Ministerstwo szacuje, że może potrwać to pół roku. Dodatkowo rolnicy powinni mieć możliwość opłacanie większych składek na własne życzenie, aby w przyszłości pobierać wyższe świadczenia.