Budżet na 2003 rok nie został zamknięty, co budzi obawy prezydenta, zwłaszcza w świetle ostatnich wydarzeń w Sejmie. Aleksander Kwaśniewski nie wyklucza możliwości rozwiązania obecnego Sejmu, jeśli nie uchwali w terminie budżetu. Według ministra Kołodki, projekt nie jest idealny, ale lepszy od budżetów z lat ubiegłych. Opozycja twierdzi, że jest ryzykowny po stronie dochodów, niedobry i nierealny. Ostatnie obserwacje, nasuwające się z nich wnioski i rzetelna kalkulacja, każą się mocno zastanowić nad niektórymi punktami projektu budżetu na przyszły rok.
Komisja Finansów Publicznych chce, by rząd przedstawił w projekcie budżetu na 2003 rok plan wyrównania 600 mln zł z abolicji, które mogą nie wpłynąć do budżetu, jeśli Trybunał Konstytucyjny uzna ustawę abolicyjną za niezgodna z Konstytucją. Wniosek o wykreślenie tej kwoty z projektu złożył poseł Stanisław Stec z SLD. Przewodniczący Komisji, Mieczysław Czerniawski oczekuje, że rząd przedłoży alternatywną propozycję wyrównania zmniejszonych dochodów, (...)nie licząc na komisję finansów, która nawet jeśli wygospodaruje 1 mld zł, to ma inne priorytety, a nie uzupełnianie brakujących 600 mln zł.
Z kolei straty wynikające z tzw. przestępczości paliwowej, czyli np. sprzedaży paliwa opałowego jako oleju napędowego dla uniknięcia płacenia wyższych podatków, są szacowane na 900 mln zł, a nie jak informowano wcześniej 10 mld zł. Informację tę podał wiceminister finansów, Wiesław Ciesielski.
KFP pozytywnie zaopiniowała wnioski rządu o utworzenie nowych rezerw celowych na dofinansowanie urzędów skarbowych, wymiany dowodów i paszportów oraz na spłatę długu wobec przewoźników autobusowych. Pierwsza w wysokości 51 mln zł miałaby być przeznaczona dla urzędów skarbowych na uregulowanie wydatków związanych z rozliczeniem podatku dochodowego od osób fizycznych. Drugi wniosek dotyczy 263 mln oszczędności z obsługi długu zagranicznego powstałych dzięki temu, że nie zostały uruchomione pieniądze z gwarancji i poręczeń. Resort zaoszczędzi też na korzystnym dla obsługi długu zagranicznego kształtowaniu się kursu walutowego. Z tej kwoty około 53 mln zł ma zostać przeznaczonych na finansowanie wymiany dowodów osobistych i paszportów. Pozostałą kwotę resort chce przeznaczyć na spłatę długów wobec przewoźników autobusowych. Długi powstały między innymi z ulg na przejazdy dla rencistów, emerytów i kombatantów. Wiceminister finansów Halina Wasilewska-Trenkner powiedziała, że według wstępnych szacunków długi sięgają 180-200 mln zł.
Dokonano także oszacowania wpływu do przyszłorocznego budżetu od podatku z oszczędności. Wyniosą one do końca tego roku 800 mln zł, a w przyszłym roku 1,4 mld zł. Z kolei likwidacja dużej ulgi budowlanej przyniesie dochód ok. 1 mld zł.