MERCOSUR1
TSW_XV_2025

Zarobić na Unii

8 stycznia 2003

W dzisiejszej Gazecie Wyborczej można przeczytać w jaki sposób rolnicy, studenci i przedsiębiorcy mogą korzystać z unijnej pomocy. Ile można zarobić na ziemi. A wszystko dzięki dopłatom z Unii. GW podliczyła, zsumowała i wygląda to następująco:

Ile można dostać na hektar?

Średnio przez pierwsze trzy lata po akcesji dopłaty wyniosą 400 zł rocznie. Ale po kolei: w 2004 roku będzie to około 350 zł na hektar, 400 zł w 2005 roku i 450 zł w 2006 r. Te liczby nie są jeszcze pewne, mogą być nieco mniejsze lub większe. Potem dopłaty mają rosnąć o 5 proc. rocznie z budżetu Unii i o 10 proc. z krajowego budżetu (jeśli to wytrzyma).

Kto dostanie dopłaty?

Wszyscy, którzy są właścicielami (lub dzierżawcami) jakichkolwiek terenów rolnych: ziemi ornej, łąk, pastwisk, plantacji wieloletnich (np. sadów). Uwaga! Dopłaty przysługują tylko dla terenów powyżej hektara (a więc jeśli ktoś ma pole półhektarowe, to nie dostanie połowy dopłaty, czyli 200 złotych). Oczywiście nie dostanie dopłat właściciel terenu rekreacyjnego (to nie jest ziemia rolna), ale...

Czy trzeba być rolnikiem, by dostać dopłatę?

Nie! Oto przykład: inżynier Kowalski po rodzicach ma 5 hektarów ziemi piątej klasy. Mieszka z rodziną w mieście, nie sieje, nie zbiera, a gospodarstwo traktuje jak działkę rekreacyjną. Czy dostanie 2 tys. zł rocznie (5 hektarów razy 400 zł)? Tak, ale pod jednym warunkiem: że będzie ziemię utrzymywał w tzw. dobrej kulturze. De facto oznacza to, że raz w roku musi swoje 5 hektarów zaorać (albo kogoś do tego wynająć).

A jeśli ziemia leży odłogiem?

Dopłata się nie należy! Ważne, aby ziemia nie jałowiała (czyli musi być zaorana, zabronowana, odchwaszczona).

Czy będą kontrole?

Tak! Około 5 procent losowo wybranych gospodarstw zostanie dokładnie skontrolowanych. Po wsiach będą chodzić unijni urzędnicy. Co będą robić? Sprawdzać, czy wniosek rolnika jest zgodny z tym, co na polu. W uproszczeniu: czy ziemia jest zaorana, czy może rośnie na niej las.

A na las też jest dopłata?

Nie! Jeśli masz 10 hektarów, ale na 2 hektarach rośnie las, dostaniesz dopłatę do 8 hektarów. Las to nie teren rolny.

A staw, jeziorko?

Też dopłaty się nie należą. Z powierzchni gospodarstwa odliczona zostanie powierzchnia leżących na jego terenie wód. Uwaga! Nie jest jeszcze jasne, co ze stawami rybnymi - pewnie zostaną zaliczone do ziemi użytkowanej rolniczo.

A działka pod miastem?

Już o tym pisaliśmy – jeśli nie jest odrolniona i ma więcej niż 1 hektar, dopłaty dostaniesz. Zaoraj pole raz do roku. Albo pozwól z niego korzystać sąsiadowi ze wsi. Czy opłaca się mieszczuchowi kupić ziemię rolną? Zobacz w ramce poniżej/obok.

A czy to rozsądne, żeby mieszczuch, który kupił kawałek ziemi, dostawał takie same dopłaty jak rolnik? To wcale nie jest takie głupie! Przypominamy warunek: utrzymywanie ziemi w "dobrej kulturze" - środowisko na wsi zapewne na tym zyska.

Czy klasa ziemi ma znaczenie?

Nie ma. Dopłata przysługuje do każdego hektara powierzchni, a nie do tzw. hektara przeliczeniowego - czyli klasa ziemi nie ma tu znaczenia. Tyle samo dostanie rolnik za hektar czarnoziemu (dający rekordowe plony pszenicy czy buraków) i tyle samo rolnik gospodarujący na piaszczystych ziemiach Białostocczyzny, który musi obficie nawozić pole, by zebrać jako takie plony.

Czy staż rolniczy ma znaczenie?

Nie. Dopłaty przysługują każdemu - niezależnie od wykształcenia czy długości stażu w rolnictwie. Unia nie stawia tu żadnych ograniczeń.

Czy rodzaj uprawy ma znaczenie?

Też nie – na razie. Przez pierwszych pięć lat członkostwa w Unii będzie u nas działał uproszczony system dopłat: czy uprawiasz buraki, zboże, czy kukurydzę - dopłata jest taka sama. Liczy się tylko powierzchnia ziemi i to, żeby nie leżała odłogiem.

A co z latyfundiami?

O ograniczeniu "w dół" już pisaliśmy - jeden hektar to minimum. A maksimum? Być może rząd wprowadzi górną granicę powierzchni gospodarstwa, do jakiej będą dopłaty (np. do 300 hektarów). Unia daje dopłaty swoim rolnikom tylko do pewnej wielkości produkcji w myśl zasady, że dopłaty mają wspierać dochody rolników, a nie zasilać kieszenie latyfundystom. A przecież już dziś są u nas rolnicy, którzy mają nawet po kilka tysięcy hektarów!

Jak załatwić sobie dopłatę?

Złożyć wniosek. Na razie nie ma jeszcze nawet próbnych formularzy, ale już wiadomo, że nasze wnioski będą znacznie prostsze niż obowiązujące w Unii (właśnie ze względu na zastosowany uproszczony system dopłat). Jak zapewnia biuro prasowe Agencji Rozwoju i Modernizacji Rolnictwa - każdy rolnik bez trudu wniosek sam wypełni. Na pewno trzeba będzie podać nazwisko, adres, numer rejestracyjny gospodarstwa i numery działek wchodzących w skład gospodarstwa. Te numery rolnicy otrzymają z ARiMR dzięki systemowi Ajax, który ma wszystko przygotować przed akcesją.

Skąd wziąć formularze wniosków?

Formularze wniosków rolnicy otrzymają od regionalnych oddziałów agencji płatniczej (obecnie ARiMR) i tam mają złożyć wypełnione wnioski. Prawdopodobnie (tak zapewnia biuro prasowe ARiMR) na terenie każdej gminy zostanie wyznaczony autoryzowany przedstawiciel agencji i on będzie wydawał wnioski, pomagał je wypełniać i odbierał od rolników.

Kiedy składać pierwsze wnioski?

W pierwszym roku naszej akcesji, czyli w 2004, rolnicy będą mogli składać wnioski od 1 maja. To właśnie tego dnia staniemy się - jeśli tak właśnie zdecydujemy w referendum - członkiem Unii. Wypłat pierwszych dopłat możemy się spodziewać od 16 października 2004 roku do 31 stycznia 2005.

A jeśli wniosek złożą osobno właściciel i dzierżawca?

Pierwszą kontrolę przeprowadzi system komputerowy. Jeśli pojawią się dwa wnioski z identycznym numerem ewidencyjnym gospodarstwa - zostaną odrzucone. Każda działka będzie miała bowiem inny numer i komputer wychwyci taką próbę oszustwa.

Czy dostaniemy pieniądze za cały 2004 rok?

Tak. Mimo iż wchodzimy do Unii 1 maja 2004 roku, czyli z czteromiesięcznym opóźnieniem, dopłaty należą się za cały rok.

Kto może dostać więcej?

Właściciele gospodarstw na tzw. terenach trudnych oprócz dopłat dostaną dodatkowe pieniądze. Ile? Prawdopodobnie (te negocjacje jeszcze przed nami) od 40 do 50 euro na każdy hektar. Takie dopłaty dostaną wszyscy rolnicy, których ziemie leżą na terenach gmin uznanych za trudne (bo np. leżą na pogórzu, są suche lub podmokłe, często zalewane, bardzo słabe ziemie itd.). Jeśli gospodarstwo położone jest na terenie takiej gminy, to rolnik oprócz 350-400 zł na każdy hektar z dopłat bezpośrednich dostanie też dodatkowo na 1 hektar 160-200 zł.

Na więcej mogą liczyć też właściciele gospodarstw "niskotowarowych", czyli ci, którzy nie produkują na rynek, tylko na własne potrzeby (a takich jest u nas większość!). Otóż jeśli taki rolnik złoży dość prosty biznesplan przedstawiający, w jaki sposób zamierza przekształcić swoje gospodarstwo, by zaczęło przynosić dochody, to dostanie na jego realizację 1250 euro, czyli ok. 5 tys. zł rocznie. I to przez pięć lat.

Będą też dodatkowe pieniądze na podnoszenie warunków sanitarnych czy weterynaryjnych w gospodarstwie – 200 euro, czyli 800 zł na każdy hektar rocznie przez trzy lata.


POWIĄZANE

Od 10 lutego Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będzie przyjmował...

Około 92,6 tys. ton żywności o wartości ponad 265 mln zł trafi w tym roku do org...

Sytuacja na unijnym rynku rolnym nadal jest krytyczna. Potrzeba środków łagodząc...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę