245 wniosków o dofinansowanie z programu Sapard złożono w ubiegłym roku w województwie lubuskim. Największym zainteresowaniem w regionie cieszyło się, skierowane do samorządów, Działanie III "Rozwój i poprawę infrastruktury obszarów wiejskich".
Lubuski oddział ARiMR poinformował, że na Działanie I (przetwórstwo i poprawa marketingu artykułów rolnych) złożono w lubuskim 30 wniosków, na Działanie II (inwestycje w gospodarstwach rolnych) - 79, na Działanie III (rozwój i poprawa infrastruktury obszarów wiejskich) - 181 wniosków, a na Działanie IV (różnicowanie działalności na obszarach wiejskich) - 55 wniosków.
W województwie stosunkowo małym zainteresowaniem cieszyło się skierowane do rolników indywidualnych Działanie II. Wykorzystano jedynie około 30-35 proc. dostępnych środków. Z wykorzystaniem unijnych pieniędzy nie miały problemu natomiast gminy, które w stu procentach wykorzystały przeznaczoną dla nich dotację.
Rolnicy indywidualni składali najwięcej wniosków na działalność niestandardową, czyli nie związaną z produkcją zboża czy też hodowlą zwierząt. Dotyczyły one m.in. hodowli ryb, prowadzenia pasiek pszczelich czy też hodowli dzikich zwierząt takich jak daniele. Były również wnioski związane z inwestycjami w uprawy drzew owocowych i roślin ozdobnych.
Przy wypełnianiu wniosków większość z rolników korzystała z pomocy pracowników ARiMR, a także Ośrodków Doradztwa Rolniczego, którzy pomagali im przygotowywać biznesplany.
We wnioskach najczęściej pojawiały się błędy merytoryczne, z korektą których nie było większych problemów, m.in, dzięki pomocy specjalistów z agencji i ODR-ów.
W tym roku najwięcej pieniędzy z Sapardu otrzymały gminy z północy i południa województwa lubuskiego - łącznie około 27 mln zł. Inwestycje dotyczyły infrastruktury m.in. budowy sieci wodociągowych i kanalizacyjnych, modernizacji dróg itp.
O dotacje z programu Sapard starał się w lubuskiem m.in. Waldemar Surma - właściciel 15 ha sadów w okolicach Strzelec Krajeńskich. Złożył on wniosek dotyczący różnicowania produkcji rolnej.
Wartość jego inwestycji wyniosła ponad 100 tys. zł. Za te pieniądze sadownik zmodernizował istniejący system nawadniający w sadach, wykonał nowe nasadzenia, a także zakupił agregat chłodniczy. Z Sapardu, po odbiorze inwestycji otrzymał zwrot 50 proc. poniesionych nakładów.
Jak przyznał, podczas wypełniania wniosku, korzystał z pomocy pracowników z Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Podczas rozpatrywania wniosku Surmy pojawił się problem związany ze stawianymi warunkami dotyczącymi wykształcenia beneficjent. Okazało się, że kurs rolniczy, który Surma odbył wiele lat temu nie był uwzględniony w kryteriach. W końcu jednak został uznany i otrzymał zwrot 50 tys. zł.
Pan Waldemar nie zamierza w najbliższym czasie ubiegać się o kolejne pieniądze z Sapardu, ponieważ jak stwierdził teraz przyszedł czas na czerpanie korzyści z zainwestowanych już pieniędzy.
Podgorzowska gmina Kłodawa w ramach Spardu wykonała trzy duże inwestycje infrastrukturalne. Największą z nich była budowa stacji i sieci wodociągowej w miejscowości Zdroisko - wartość wykonanych prac to około 1,2 mln zł. 320 tys. zł pochłonęła budowa kanalizacji we wsi Wojcieszyce, a około 200 tys. zł modernizacja drogi w Kłodawie.
Z programu gmina uzyskała zwrot poniesionych kosztów na poziomie około 50 proc. Jak przyznał wójt Kłodawy Józef Kruczkowski sprawy formalne związane z przygotowaniem wniosków nie sprawiły wielu problemów, o czym może świadczyć choćby to, że ilość pieniędzy z SAPARD-u jakie miała do dyspozycji w regionie ARiMR była zbliżona do wypłat zrealizowanych w ramach złożonych wniosków.