Ministrowie opowiedzieli się za budżetem w wysokości 111,4 mld euro (1,01 proc. dochodu narodowego brutto), obcinając 1,2 mld euro z propozycji Komisji europejskiej, opiewającej na 112,6 mld euro (1,02 proc. DNB).
Wiele kontrowersji wzbudziły cięcia w wydatkach na administrację w Komisji. Komisarz ds. budżetu Dalia Grybauskaite zagroziła, że w tej sytuacji KE nie będzie w stanie zatrudnić nowych pracowników pochodzących z nowych krajów członkowskich. "Od przyszłego roku może być zagrożone zatrudnianie pracowników" - powiedziała Litwinka na konferencji prasowej po ministerialnym posiedzeniu.
Skrytykowała też cięcia w wydatkach na badania i naukę o 516 mln euro w stosunku do propozycji wyjściowej KE. Grybauskaite tłumaczyła, że 2006 jest rokiem końcowym dla wielu programów badawczych, stąd tak duże potrzeby i cięcia mogą spowodować, że pieniędzy zabraknie. Komentatorzy przypomnieli złośliwie o niedawnych deklaracjach brytyjskiego premiera Tony'ego Blaira o potrzebie zwiększania unijnych wydatków na innowacyjność i badania. Wielka Brytania kieruje od lipca pracami UE.
Przykro mi z powodu krytyki ze strony Komisji Europejskiej – powiedział na konferencji prasowej brytyjski minister Ivan Lewis.
Wielka Brytania sprawuje obecnie przewodnictwo w Unii.
W ministerialnym spotkaniu uczestniczył eurodeputowany Janusz Lewandowski (PO), szef komisji budżetowej Parlamentu Europejskiego. Widać olbrzymie rozbieżności między deklaracjami Blaira a czynami Brytyjczyków, zwłaszcza w cięciach na politykę zagraniczną – powiedział. Cieszy natomiast, jego zdaniem, brak cięć w wydatkach na politykę spójności wobec najbiedniejszych regionów.
Od głosowania wstrzymały się w piątek Austria, Niemcy i Holandia, które uważają, że cięcia są niewystarczające.
Kolejnym etapem prac na budżetem 2006 będzie głosowanie po wakacjach w PE, który zapewne przywróci część "obciętych" pieniędzy.
Budżet na rok 2006 ma znaczenie symboliczne, bowiem jest to ostatni rok w ramach realizowanego obecnie planu budżetowego (tzw. Agenda Berlińska) 2000-2006. W czerwcu przywódcom państw UE nie udało się dojść do porozumienia w sprawie planów budżetowych na lata 2007-13.