Źle się dzieje z funduszami unijnymi dla przedsiębiorców - ostrzega Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych "Lewiatan". Firmy zgłaszają tysiące wniosków o dotacje, ale trafiły do nich na razie nędzne promile obiecanych środków.
Gdyby oceniać unijne fundusze, takie jak Sektorowy Program Operacyjny Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw (SPO WKP), tylko pod względem złożonych wniosków o dotację, to już dziś są one sukcesem. Według danych PKPP Lewiatan do końca pierwszego półrocza 2005 r. wartość dofinansowania, o które ubiegali się potencjalni odbiorcy, przekraczała o prawie 5,4 mld zł kwotę dostępną w unijnych funduszach.
Ten optymizm niknie jednak, kiedy przyjrzeć się, jaka część unijnych pieniędzy została ostatecznie rozdzielona między chętnych. W SPO WKP już podpisane umowy obejmują tylko 22 proc. kwoty przyznanej nam przez UE. Sytuacja jest natomiast wręcz katastrofalna, jeśli chodzi o faktycznie dokonane płatności. W przypadku SPO WKP (w którym łączna wnioskowana kwota już przekracza 168 proc. dostępnej sumy) wypłacono tylko 0,1 proc. pieniędzy! W przypadku tej części funduszy, która jest przeznaczona dla samorządów i mikroprzedsiębiorców, wypłaty sięgają ledwo 0,6 proc. dostępnej kwoty. "Gazeta" pisała o katastrofalnie dramatycznie niskim poziomie wykonanych wypłat już pod koniec czerwca br. Najsprawniej pieniądze udaje się wydawać w Sektorowym Programie Operacyjnym Rybołówstwo i Przetwórstwo Ryb - tam wypłacono już 9,9 proc. kwot.
Lewiatan z gorzką satysfakcją zauważa, że już od dawna ostrzegał, że takie mogą być konsekwencje zbyt skomplikowanych procedur ubiegania się o unijne dotacje i ich późniejszego rozliczania. Sprawę jeszcze pogarszają biurokratyczne opóźnienia. Najbardziej uderzający przykład dotyczy pieniędzy dla mikroprzedsiębiorstw. - Chociaż konkursy na dotację dla mikroskopijnych przedsiębiorstw zakończyły się już dawno temu, dopiero dwa-trzy tygodnie temu powstał wzór odpowiednich umów o udzieleniu dotacji - zauważa Artur Bartoszewicz, ekspert Lewiatana.
Organizacja krytykuje rząd, że rozbudził nadzieje przedsiębiorców na pieniądze z Unii, a całkowicie zawiódł ich, jeśli chodzi o dostarczanie informacji. Ponad 40 proc. przedsiębiorstw uczestniczących w badaniu PKPP (zrealizowanym na reprezentatywnej próbie 1100 firm w całym kraju) twierdzi, że nie otrzymało rzetelnej informacji o zasadach wypełniania wniosków.
Mimo kłopotów z uzyskiwaniem unijnych pieniędzy to samo badanie przeprowadzone przez Lewiatana przyniosło też kilka pozytywnych wniosków. Wykazało m.in., że przedsiębiorcy w coraz większym stopniu traktują unijne dotacje jako źródło finansowania alternatywne wobec kredytów. 22 proc. firm biorących udział w badaniu stwierdziło bowiem, że w 2005 r. spodziewa się znacznego spadku wykorzystania kredytów (w 2004 r. deklarowało to raptem 8,5 proc.), jednocześnie blisko 30 proc. ankietowanych przedsiębiorców zapowiedziało wzrost wykorzystania dotacji. - Boimy się tylko, że jeśli nadal będzie szwankować przepływ informacji, to przedsiębiorcy mogą się zniechęcić - komentuje Małgorzata Krzysztoszek, współautorka badania Lewiatana.