Podlaskie samorządy w całości wykorzystują środki dostępne w ramach unijnego programu SAPARD. Rolnicy indywidualni sięgają zaledwie po co piątą złotówkę – podsumował podlaski oddział Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR).
Na rozwój i poprawę infrastruktury obszarów wiejskich na Podlasiu samorządy
mają do wykorzystania 39 mln zł, rolnicy indywidualni na inwestycje w swoich
gospodarstwach – 32 mln zł.
Środki dla firm na poprawę
przetwórstwa i marketingu artykułów rolnych i rybnych nie są dzielone
regionalnie. Podlaskie firmy, zwłaszcza mleczarnie, chętnie po nie sięgają. Do
tej pory zaakceptowano 15 wniosków od firm na sumę 20 mln zł. Kolejnych 12
wniosków czeka na weryfikację.
Do tej pory do ARiMR w
Białymstoku od samorządów wpłynęło 115 wniosków na ponad 45 mln zł. Pozytywną
weryfikację przeszło 110 z nich. Łącznie agencja jest winna samorządom 34,5 mln
zł.
Jak powiedział we wtorek PAP wicedyrektor oddziału ARiMR
w Białymstoku Wojciech Szczepkowski, jeszcze żaden z samorządów nie otrzymał
zwrotu środków z agencji. Od dwóch tygodni napływają pierwsze wnioski o
płatności. Zasadą SAPARD-u jest to, że część kosztów agencja zwraca po
zrealizowaniu inwestycji. Termin płatności wynosi 3
miesiące.
Najbardziej aktywnym samorządem w składaniu
wniosków do programu SAPARD jest gmina Suchowola. Złożyła 4 wnioski na
inwestycje wodne, kanalizacyjne, drogowe oraz na przebudowę kotłowni na
ekologiczną. Piąty wniosek złożyła także razem ze związkiem gmin. Wszystkie
zostały zaakceptowane.
Sekretarz gminy Suchowola Józef
Skorupski powiedział PAP, że warto korzystać z SAPARD-u. Przedtem gmina musiała
jednak zaciągnąć 800 tys. zł kredytu. Tyle ma wynieść łączny zwrot z SAPARD-u.
Gmina nie miała większych problemów z wypełnianiem wniosków, bo miała już
wcześniejsze doświadczenia w tym zakresie.
Wniosek
na największą dotację – 1,5 mln zł – złożyła gmina Szepietowo, która
inwestuje w kanalizację. Także 1 mln zł przewyższa dotacja gminy Wasilków na
podobną inwestycję. Największe dotacje na budowę dróg dostaną np. gmina
Lipsk – 608 tys. zł czy powiat Wysokie Mazowieckie – 626 tys.
zł.
Pieniądze dostało dotąd czternastu podlaskich rolników
indywidualnych inwestujących w gospodarstwach mlecznych, drobiarskich czy
produkujących trzodę. Kolejnych dwudziestu czeka na wypłaty. Agencja podpisała
umowy z 79 rolnikami na sumę prawie 3,6 mln zł. Odrzucono 31
wniosków.
Przyczyny odrzucenia wniosków od rolników są
generalnie dwie: albo nie posiada wymaganych stosownych załączników, albo został
źle oceniony pod względem technologiczno-ekonomicznym. Rolnik np. wybrał złe
nawozy w przypadku produkcji roślinnej czy złą rasę w przypadku zwierząt. Każdy
wniosek przechodzi taką ocenę merytoryczną przez placówkę, która robi to na
zlecenie ARiMR. Przepadł też np. wniosek od rolnika, który nie był w stanie
udokumentować swojego wykształcenia.
Podlaskie to województwo
typowo rolnicze. Słynie z produkcji mleka. Z obserwacji ARiMR wynika, że rolnicy
wciąż są pełni uprzedzeń w sięganiu po środki z
SAPARD-u.
Program cały czas działa, cały czas można
składać wnioski. Nie ma innej drogi, trzeba się tego nauczyć i uwierzyć, że te
pieniądze są możliwe do wzięcia – podkreślił Szczepkowski.