Rozszerzenie Unii Europejskiej nie spowoduje zwiększenia imigracji do krajów członkowskich - powiedział w poniedziałek minister spraw wewnętrznych Francji Michel Sarkozy. "Imigracja jest zjawiskiem naturalnym i pozytywnym, ale żeby dalej była taka, musi być kontrolowana" - dodał.
Minister Sarkozy razem z prof. Tadeusz Iwińskim, wiceprzewodniczącym
Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, a zarazem szefem Komisji Migracji,
Uchodźców i Populacji, zainaugurował w poniedziałek drugi Europejski Dzień
Migracji, Azylu i Uchodźców nt. "Migracje i integracja: Wyzwanie dla Europy?". W
konferencji, zorganizowanej w Paryżu przez Radę Europy, wzięli udział
przedstawiciele rządów wielu państw, parlamentarzyści, ambasadorowie i
przedstawiciele organizacji pozarządowych.
Nawiązując do obaw, że
rozszerzenie UE spowoduje wzrost imigracji z nowych państw członkowskich,
Sarkozy powiedział, iż można spodziewać się efektu przeciwnego, "do jakiego
doszło już, kiedy UE rozszerzyła się o Hiszpanię i Portugalię". Wejście nowych
członków do UE przyczyni się do ich rozwoju wewnętrznego "i ludzie nie będą już
odczuwać [tak dużej] potrzeby opuszczenia swego kraju" -
zaznaczył.
Według francuskiego ministra, kraje UE "pragną otwierać swe
granice, nie mają jednak nieograniczonych możliwości przyjmowania
obcokrajowców". "Największym wrogiem legalnej imigracji jest imigracja
podziemna... Nie można prowadzić dobrej polityki kontroli imigracji bez
wydalania nielegalnych imigrantów" - podkreślił Sarkozy.
W 2003 roku
liczba takich ekspulsji wzrosła o 6 proc., a w 2004 roku powinna się podwoić -
dodał.