Według premiera Leszka Millera, nie ma żadnych podziałów między Unią Europejską a Rosją. Premier uczestniczył w sobotę, 31 maja w szczycie Piętnastki i 10 krajów kandydujących do Unii oraz Rosji.
Widać wyraźnie, że odprężenie jest faktem; im więcej będzie współpracy
między Unią Europejską i Rosją, tym dla Europy i świata lepiej – powiedział
Leszek Miller po spotkaniu przywódców państw Unii z prezydentem Rosji
Władimirem Putinem.
Podkreślając, że nie ma podziałów między Unią i
Rosją, Miller powiedział, że – jako szef polskiego rządu wyraża z tego powodu
wielką satysfakcję, bo na odprężeniu między Wschodem i Zachodem Polska może
tylko korzystać. Z prezydentem Putinem zamieniliśmy parę słów na temat
naszych kontaktów - one są bardzo dobre – komentował swoją rozmowę z
prezydentem Rosji.
Przypomniał, że dzień wcześniej z Putinem rozmawiał
przebywający w Petersburgu prezydent Aleksander Kwaśniewski. Premier dodał, że w
ostatnich latach stosunki polsko-rosyjskie są "naprawdę bardzo
dobre".
Pytany, czy nie uważa, że szczyty w rodzaju obecnego,
organizowanego przy okazji obchodów 300-lecia Petersburga, nie są "bańką
mydlaną", premier odpowiadał, że tego typu spotkania są bardzo potrzebne. Jak
mówił, "zbliżają ludzi".
Według Millera, uroczystości petersburskie mają
dwie perspektywy: z jednej strony, to uroczystość 300-lecia miasta. Drugi plan –
to stosunek między Rosją i Unią Europejską w kontekście najważniejszych
wydarzeń, jakie ostatnio miały miejsce: operacji w Iraku i rozszerzeniu Unii.
Zgodnie z oczekiwaniami, w czasie dwugodzinnych rozmów poruszono takie
kwestie jak rozszerzenie UE, wprowadzenie w przyszłości ruchu bezwizowego między
Rosją i Unią, czy sprawa wojny w Czeczenii.
W zasadniczej kwestii
dotyczącej przyszłorocznego przyjęcia do Unii 10 państw, w tym czterech sąsiadów
Rosji (Polski, Litwy, Łotwy i Estonii), prezydent Władimir Putin podkreślił, że
szanuje "historyczny wybór" dokonany przez te kraje i apelował, by rozszerzenie
nie odbiło się na stosunkach Rosja-UE.
Wszyscy musimy popracować nad
tym, żeby do minimum ograniczyć koszty związane z czekającym nas rozszerzeniem
Unii Europejskiej. Wszyscy rozumiemy, że ich niebezpieczeństwo istnieje –
powiedział Putin otwierając szczyt.
Mówiąc o swojej idei ruchu
bezwizowego między Rosją i Unią, gospodarz Kremla zaapelował, by do kolejnego
szczytu w listopadzie br. w Rzymie przedstawić propozycje konkretnych terminów i
etapów znoszenia wiz.
Kontrowersji nie wzbudził temat Czeczenii. Putin
obiecywał, że Rosja będzie kontynuować swój plan pokojowy dla kaukaskiej
republiki, zaś premier przewodniczącej w tym półroczu UE Grecji – Kostas
Simitis wyrażał zrozumienie dla walki Rosjan "skierowanej przeciwko
rozprzestrzenianiu się w Czeczenii terroryzmu".
Przedstawiciele Rosji, Unii Europejskiej i nowo przyjmowanych do UE państw
zakończyli w sobotę plenarną część petersburskiego szczytu.
Obecny szczyt
był 11. w historii stosunków Rosja-UE. Pierwsze spotkanie na najwyższym szczeblu
miało miejsce 15 maja 1998 w Birmingham, zaś później przedstawiciele Moskwy i
Brukseli spotykali się dwa razy do roku – dotychczas sześciokrotnie na terenie
krajów UE i pięciokrotnie w Rosji.