Polska dostanie więcej, a nie mniej pieniędzy z kasy Unii Europejskiej, kiedy wejdą w życie nowe plany budżetowe UE po 2006 roku - zapewnia unijna komisarz ds. budżetu Michaele Schreyer.
"Przez pierwsze trzy lata członkostwa (2004-2006) polski zysk netto potroi się, a po 2006 roku jeszcze wzrośnie" - powiedziała w wywiadzie.
Dlatego niemiecka komisarz UE była "zaskoczona doniesieniami (polskiej) prasy, że po 2006 roku Polska dostanie mniej pieniędzy niż uzgodniono w Kopenhadze".
Schreyer wyjaśniła, że krążące obecnie liczby nie są jeszcze propozycjami wydatków ze wspólnej kasy UE w następnym okresie finansowym, zaczynającym się w 2007 roku, lecz tylko symulacją opartą na przykładowym przypisaniu do innych rubryk uzgodnionych już planów budżetowych na rok 2006.
"Zostało to całkowicie źle zinterpretowane" - oświadczyła komisarz, nawiązując do doniesień polskiej prasy.
Komisja opublikuje zarys następnych "perspektyw finansowych" na lata 2007-2013 lub 2007-2011 najwcześniej w połowie listopada, zaś w pełni ukształtowanych propozycji oczekuje się do lata 2004 roku.
Ale ostateczne decyzje o planach budżetowych UE na okres rozpoczynający się w 2007 roku "zapadną dopiero w 2005 roku, kiedy Polska będzie już członkiem Unii Europejskiej" - podkreśliła Schreyer.
Tym samym zwróciła uwagę, że Polska będzie wówczas miała bezpośredni wpływ na wynik dopiero rozpoczynającej się debaty budżetowej w UE.
Komisarz przypomniała, że wysokość wsparcia dla rolnictwa została już uzgodniona na lata 2007-2013 i będzie ono rosło w Polsce i innych nowych państwach członkowskich zgodnie z wynegocjowanym mechanizmem przejściowym.
"Jednym z wyzwań jest teraz skoncentrowanie większej liczby funduszy strukturalnych w państwach przystępujących do Unii, które najpilniej ich potrzebują" - przyznała Schreyer.
Nie zaprzeczyła, że Polska i pozostałe nowe państwa członkowskie będą musiały rywalizować z obecnymi członkami UE o tę część wsparcia strukturalnego i spójnościowego, której Komisja chciałaby użyć, żeby pobudzić wzrost gospodarczy w Unii i poprawić jej konkurencyjność.
Ale "Polska już teraz uczestniczy na przykład w programach współpracy naukowej. Zatem te pieniądze również płyną do waszego kraju" - podkreśliła niemiecka komisarz, zachęcając, żeby nie bać się tej rywalizacji.
Próbowała także uspokoić tych w Polsce i innych uboższych państwach, którzy obawiają się pomysłu "powszechnego mechanizmu kompensującego" nadmierne wpłaty do budżetu tzw. płatników netto, czyli krajów wpłacających do kasy UE więcej, niż z niej otrzymują.
Obecnie tylko Wielka Brytania korzysta ze specjalnego "rabatu", pozwalającego jej odzyskać co roku znaczą część jej wkładu do unijnego budżetu ponad to, co "zwróciło się jej" w ramach wspólnej polityki rolnej, regionalnej itp.
Objęcie systemem takich rekompensat innych dużych płatników netto, takich jak Niemcy czy Holandia, ma na celu "sprawiedliwsze rozłożenie ciężaru solidarności" między nimi - zapewniła Schreyer. Nie chodzi zatem o zabranie pieniędzy krajom, którym przysługuje wsparcie.
Komisarz przyznała, że Komisja zmierza do zaostrzenia kontroli wydatków z unijnej kasy, ale chce też uprościć reguły wsparcia. "Będziemy potrzebowali prostszych reguł, ale oczywiście także dobrego mechanizmu kontrolnego" - powiedziała.