W niedzielę odbyło się w Prudniku na Opolszczyźnie prareferendum unijne. 81,14% biorących udział w głosowaniu prudniczan opowiedziało się za wejściem do Unii Europejskiej. Przeciwnych akcesji było 18,81%. Frekwencja wyniosła 27,17%.
Do głosowania uprawnionych było prawie 23,5 tysiąca osób, spośród których glos oddały 6 384 osoby. Nieważnych głosów było 68. Za integracją głosowało 5 125 prudniczan, a przeciw – 1188. Ośrodek Badań Publicznych zorganizował prareferendum w Prudniku, ponieważ w poprzednich wyborach właśnie w tej gminie wynik glosowania był najbardziej zbliżony do średniej krajowej. Organizatorzy spodziewali się frekwencji nieco przekraczającej 20%. Marcin Palade z Ośrodka Badań Wyborczych powiedział, że podczas badań sondażowych liczba głosujących jest zawsze niższa niż podczas rzeczywistych wyborów.
Równolegle z prareferendum, w Prudniku odbyło się glosowanie młodych – 15-18-latków. Niestety zainteresowanie młodych ludzi glosowaniem było niewielkie, co być może tłumaczy się niechęcią młodzieży do wszelkich przejawów działań politycznych. Dorośli traktowali prawybory przede wszystkim jako dobra zabawę. Mieszkańcy Prudnika mogli wypowiedzieć się w kwestii integracji Polski z Unią Europejską od 8 rano do16, kiedy to zamknięto lokale wyborcze. W tym czasie, na trzech scenach, można było w piknikowej atmosferze posłuchać muzyki i skorzystać z wielu imprez kulturalnych. Oprócz prezentacji i debat zwolenników i przeciwników integracji, organizatorzy przygotowali bogaty program artystyczny.
Przebieg prawyborów zakłócił drobny incydent – skrajne ugrupowanie narodowe, próbowało siłą rozstawić swoje stanowisko informacyjne. Po interwencji straży miejskiej skończyło się jednak tylko na przepychankach.
Przedstawiciele starszego pokolenia prudniczan, którzy wzięli udział w glosowaniu, potraktowali je jako obywatelski obowiązek. Jak nam powiedziała Pani Anna (...)głosować trzeba za Unią, bo już nie mi, ale moim dzieciom, wnukom i prawnukom będzie lepiej. Nie brakowało także głosów sceptycznych W opinii Pana Henryka (...)ważnym wydarzeniem w najnowszej historii Prudnika był plebiscyt górnośląski w 1921 roku, który miał zadecydować o przynależności tej ziemi. I tamten plebiscyt i to prareferendum to porażka.
Prudnik nazywany jest "Polską w pigułce". Gmina ta w poprzednich wyborach osiągała wyniki zbliżone do wyników średniej krajowej. Prareferendum miało być w założeniu doskonałym wskaźnikiem nastrojów mieszkańców całej Polski.