Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Możemy być atrakcyjniejsi

5 lipca 2004

Polska gospodarka potrzebuje nowych inwestycji zagranicznych. Żeby utrzymać 5-proc. tempo wzrostu, niezbędne jest ok. 10 mld USD rocznie. Członkostwo w UE stwarza takie szanse. Tylko w usługach (księgowych, finansowych, informatycznych, medycznych) możemy przyciągnąć w ciągu 5 lat 15-20 mld USD i stworzyć 1 mln nowych miejsc pracy, głównie dla ludzi wykształconych – stwierdziła dr Barbara Durka, dyrektor Instytutu Koniunktur i Cen Handlu Zagranicznego, na sympozjum Rady Strategii Polityki Społeczno-Gospodarczej.

Inwestycje w latach 90. bazowały zasadniczo na prywatyzacji. Na sprywatyzowanie czeka jeszcze majątek Skarbu Państwa o wartości 27 mld zł. Powinno to wpłynąć na wzrost inwestycji zagranicznych, zwłaszcza że po wejściu Polski do Unii zwiększy się napływ małych i średnich inwestorów z krajów członkowskich. Aby wykorzystać szansę, powinniśmy m.in. zreformować i zdecentralizować system promocji inwestycji zagranicznych. Należałoby rozszerzyć zadania wojewódzkich, a nawet gminnych ośrodków promocji, których działania koordynowałaby ogólnopolska agencja – dodała.

Wskazała też na impas inwestycyjny umowy offsetowej ze Stanami Zjednoczonymi. – Tempo realizacji jest słabe, gdyż nasze przedsiębiorstwa, a także ośrodki naukowo-badawcze, które mogłyby wdrażać nowoczesne technologie, nie przygotowały się do tego.

Niewykorzystaną szansą jest przyciąganie inwestorów zagranicznych spoza tradycyjnych kierunków, m.in. z Rosji, Ukrainy i Chin. – W polityce przyciągania inwestycji zagranicznych nie możemy sobie pozwolić na dyskryminację legalnego kapitału pochodzącego ze Wschodu. Firmy z Rosji i Ukrainy są zainteresowane inwestycjami w przemyśle wydobywczym, hutniczym, paliwowym, gazowym, stoczniowym. Jeśli wiarygodność tych firm jest wysoka, a ich oferty spełniają kryteria warunków przetargu i są konkurencyjne wobec innych jego uczestników, to nie powinniśmy stwarzać barier na ich wchodzenie do naszej gospodarki – podkreśliła dr Barbara Durka.

Andrzej Zdebski, prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIIZ), był optymistą. Inwestorzy wyłożyli dotychczas w Polsce 73 mld USD, najwięcej w regionie. W 2003 r. do Polski napłynęło – jak rok wcześniej – ponad 6 mld USD, gdy w Słowacji i Czechach nastąpił spadek. – Zaniechanie przez Hyundaia inwestycji w Kobierzycach pozbawiło nas ok. 2,5 tys. miejsc pracy, ale tyle samo przyniosły inwestycje Whirlpoola i Gillette warte łącznie 250 mln USD. Ale pomoc publiczna wydana na nie będzie o wiele niższa niż w przypadku proponowanej Koreańczykom – podkreślił Andrzej Zdebski. Dodał, że obecnie PAIIZ przygotowuje 8 inwestycji o wartości 200–600 mln USD, które zapewnią pracę 2,5 tys. osób, zaś jesienią rozpocznie działalność Polska Agencja Promocji Gospodarczej. – Będzie to agencja III generacji, wzorowana na rozwiązaniach irlandzkich i czeskim Czechinvest, który ma budżet 6 razy większy niż PAIIZ. Chcemy być z inwestorem na każdym etapie, od wstępnej oferty, poprzez jej zatwierdzenie, aż do otwarcia gotowego zakładu. Możemy być liderem w naszym regionie, co potwierdzają najnowsze badania Ernst & Young, stawiające Polskę pod względem atrakcyjności w Europie na trzecim miejscu (po Rosji i Czechach) – dodał Andrzej Zdebski.


POWIĄZANE

Od 10 lutego Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będzie przyjmował...

Około 92,6 tys. ton żywności o wartości ponad 265 mln zł trafi w tym roku do org...

Sytuacja na unijnym rynku rolnym nadal jest krytyczna. Potrzeba środków łagodząc...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę