Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Made in Europe?

13 stycznia 2004

Już wkrótce z polskich towarów mogą zniknąć oznaczenia "made in Poland", a zastąpią je napisy "made in UE".

Tak twierdzi "Financial Times", donosząc, że to jeden ze scenariuszy nowego oznakowania towarów rozważanych przez Komisję Europejską w Brukseli.

Arancha Gonzalez, rzeczniczka unijnego komisarza ds. handlu, potwierdza, że prace trwają i Komisja ma przedstawić swe propozycje w lutym lub marcu. Według niej możliwe jest jednak także inne rozwiązanie: by oba oznaczenia były na towarach jednocześnie. Nie wiadomo, czy byłoby to obowiązkowe.

Zdaniem Brukseli nowa regulacja pomogłaby promować Unię na świecie, ułatwiłaby walkę z podrabianiem europejskich towarów, dała lepszą informację konsumentom. Z drugiej strony byłyby to dodatkowe koszty dla biznesu, który obawia się nadmiaru europejskiej biurokracji (obecnie nie ma żadnych reguł i kto chce może umieszczać napis "made in UE").

Dziennikarze podnieśli także inne argumenty: jeśliby np. znowu doszło do epidemii szalonych krów w jakimś kraju Unii, to ucierpiałby na tym cały europejski rynek wołowiny. Poza tym Japończycy czy Amerykanie chcą kupować tylko francuskie perfumy, szkocką whisky, niemieckie samochody, włoską szynkę lub parmezan, greckie oliwki czy polską wódkę. Zmiana oznakowań byłaby więc w tym przypadku niekorzystna dla producentów.

Inna może być jednak logika małych producentów mniej znanych towarów w nowych krajach członkowskich. Im oznakowanie "made in UE" pomogłoby zyskać rynki zbytu, bo trudniej przecież przebić się na szerokie wody Łotwie czy Malcie. Za tym pomysłem są także Włochy i Grecja, które nie boją się o swoje smakołyki, gdyż są one chronione w inny sposób - poprzez unijne oznakowanie regionu pochodzenia, którego nowa regulacja w żadnym razie by nie zastąpiła.

Ostateczna decyzja w tej sprawie należeć będzie do rządów 25 państw Unii.

- Dla Polski propozycja znaku "Made in Europe" lub "Made in EU" byłaby korzystna - uważa ekspert ekonomiczny Jerzy Małkowski. - Z różnych powodów nie wypracowaliśmy własnej marki. Ogólny znak oznaczający całą Unię pozwoliłby się "schować" naszym produktom i być kojarzonym z cała Unią, a nie tylko z naszym krajem. Nie bardzo jednak wierzę, że wszystkie kraje zgodzą się na zastąpienie swoich marek, np. Niemcy są bardzo dumni ze swoich wyrobów.


POWIĄZANE

Od 10 lutego Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będzie przyjmował...

Około 92,6 tys. ton żywności o wartości ponad 265 mln zł trafi w tym roku do org...

Sytuacja na unijnym rynku rolnym nadal jest krytyczna. Potrzeba środków łagodząc...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę