Sejm będzie mógł ratyfikować Traktat Akcesyjny z Unią Europejską, jeśli frekwencja w referendum 7 i 8 czerwca będzie poniżej 50 proc., gdyż ustawa o referendum jest zgodna z Konstytucją – orzekł we wtorek, 27 maja Trybunał Konstytucyjny. Przy frekwencji powyżej połowy uprawnionych do głosowania wynik referendum jest wiążący. Problem konstytucyjny polegał na tym, czy i kto może zawrzeć umowę międzynarodową, gdyby referendum nie dało wiążącego rezultatu.
Wyrok Trybunału oznacza, że parlament będzie mógł wyrazić zgodę na
ratyfikację umowy międzynarodowej, w tym także traktatu akcesyjnego,
kwalifikowaną większością głosów w przypadku gdy w referendum nie weźmie udziału
wystarczająca liczba osób.
Referendum, w którym wzięła udział mniej
niż połowa uprawnionych do głosowania wywołuje określone skutki prawne, ale
przecież w oczywisty sposób nie może być (...) uznane za wiążące –
powiedział uzasadniając wyrok przewodniczący składu sędziowskiego Marek
Safjan.
Trybunał stwierdza, że upoważnienie, zgoda na ratyfikację oznacza
konkludywny charakter stanowiska wyrażonego przez Parlament w formie ustawy
upoważniającej do ratyfikacji albo przez naród w referendum. "Może wyrazić
zgodę" (sformułowanie z ustawy) oznacza wybór alernatywnego trybu, jakim jest
tryb referendalny. Tryb referendalny jest wtórny wobec pierwotnego trybu
parlamentarnego.
Trybunał nie zgodził się z wnioskodawcami, według
których niewiążący wynik referendum, gdy nie weźmie w nim udziału wystarczająca
liczba osób, jest faktycznie wynikiem negatywnym. Zdaniem TK wynik ten świadczy
jedynie o rezygnacji narodu z możliwości podjęcia decyzji w
referendum.
"Referendum niewiążące ma w takim przypadku charakter
sugerująco-konsultacyjny. W takiej sytuacji, by nie doszło do pata
konstytucyjnego, dopuszczalne i konieczne jest uruchomienie rezerwowej procedury
ratyfikacyjnej" – stwierdził Trybunał.
Zdaniem Trybunału stworzona w
ustawie referendalnej możliwość ponownego podjęcia uchwały Sejmu w sprawie
wyboru trybu wyrażenia zgody na ratyfikację umowy jest zgodna z
Konstytucą.
"Niezależnie bowiem od trybu podejmowania decyzji
ratyfikacyjnej, czy to bezpośredniego, w drodze referendum, czy też pośrednio,
przez swoich reprezentantów, swoją wolę wyrażał będzie suweren" – orzekł
Trybunał.
Trybunał Konstytucyjny rozpatrywał 27 maja wnioski posłów LPR,
Ruchu Katolicko-Narodowego, Samoobrony i PSL, zaskarżające ustawę o
referendum.
Wnioskodawcy twierdzili, że niewiążący wynik referendum,
czyli frekwencja poniżej 50 proc. jest faktycznie wynikiem negatywnym. Uważali,
że w związku z tym niekonstytucyjna jest stworzona w ustawie możliwość ponownego
podjęcia w takim przypadku uchwały Sejmu, co byłoby ignorowaniem woli
narodu.
Wyrok Trybunału jest ostateczny.