We wtorek odbyła się w Sejmie, zorganizowana pod patronatem wicepremiera i ministra rolnictwa Jarosława Kalinowskiego, konferencja "Jak wygrać UE dla Polski".
Uczestnicy konferencji wysunęli generalny wniosek: by wygrać UE dla Polski trzeba przekonać społeczeństwo do przyjęcia Unii, korzystać z unijnych instrumentów i rozwiązań ekonomicznych, zachować Europę ojczyzn.
Wicemarszałek Sejmu Janusz Wojciechowski (PSL) przekonywał, że szansą jest rzetelna informacja i argumentacja oraz odpowiedzi na często stawiane przez Polaków pytania: co będzie po wejściu do Unii z naszą kulturą, co będzie z naszą suwerennością, jak będzie wyglądał porządek prawny.
Według przewodniczącego Związku Kółek i Organizacji Rolniczych Władysława Serafina można wygrać Unię dla Polski wykorzystując jej instrumenty ekonomiczne, które sprawdzają się w warunkach francuskich, niemieckich, czy nawet fińskich. Ponieważ, jak zaznaczył, są to rozwiązania godne pozazdroszczenia, które w obszarach rolnictwa zapobiegają marnotractwu i korupcji. Serafin uważa, że członkostwo to niewątpliwe zyski, nie tylko w wymiarze finansowym, jednak sprawa dopłat bezpośrednich dla rolników nie może zostać pominięta na szczycie w Kopenhadze. Jego zdaniem potrzebna tu jest rozwaga polityków unijnych, ponieważ to Unia szuka rozwiązań korzystnych dla siebie, a to my mamy mieć korzyści z członkostwa, a nie tworzyć korzyści dla krajów dominujących w Unii.
W konferencji uczestniczył ks. prof. Henryk Skorowski z Uniwersytetu im. kardynała Stefana Wyszyńskiego. Jego zdaniem rozszerzona Europa powinna pozostać Europą ojczyzn. Chociaż Kościół – jak mówił – ma pewne obawy co do zachowania tożsamości dużych i "małych" ojczyzn etnicznych w łączeniu się Europy, to jednak, jeżeli chrześcijaństwo jest uniwersalistyczne, należy dziwić się tym, którzy są przeciwni integracji.