- Nie wszystkie wyroby mogą mieć chronione oznaczenia geograficzne. Muszą się one wiązać bezpośrednio bądź pośrednio z określonym regionem geograficznym lub terenem - mówi dyrektor Cezary Pyl z Urzędu Patentowego.
- Identyfikują one towar jako pochodzący z danego miejsca. Najbardziej znane przykłady to choćby szampan (nazwa pochodząca od Szampanii) i parma (oznaczająca szynkę parmeńską).
Nazwa geograficzna nie musi się jednak bezpośrednio wiązać się z nazwą miejscowości czy regionu. Może być tradycyjnym określeniem używanym na danym terenie. Tak jest właśnie z polskim nabiałem. Oscypek, bryndza, bunc, żentyca i redykołka (ser produkowany z mleka owczego i krowiego o specyficznym kształcie, np. w formie parzenicy) to nazwy tradycyjne, stosowane na określonym terenie, nie będące nazwami miejscowości czy regionów
Zgodnie z ustawą oznaczenie geograficzne można zastrzec między innymi dla nazw regionalnych wyróżniających towary pochodzące z określonego terenu oraz posiadające szczególne właściwości, które (wyłącznie lub głównie) zawdzięczają miejscowemu środowisku geograficznemu (chodzi zarówno o przyrodę, jak i o ludzi) i których wytworzenie lub przetworzenie następuje na tym terenie.
Prawo własności przemysłowej dopuszcza rejestrację oznaczeń geograficznych nie tylko dla producentów polskich, ale i zagranicznych, jednak pod warunkiem załączenia dowodu ochrony oznaczenia w kraju pochodzenia.
Nazw regionalnych nie należy kojarzyć wyłącznie z artykułami żywnościowymi. W ten sposób można zarejestrować i chronić produkty żywnościowe, rolne, przemysłowe, rękodzielnicze i inne, zgodnie z prawem własności przemysłowej.
Co daje rejestracja oznaczenia geograficznego? Zarejestrowane oznaczenie geograficzne chroni produkty przed używaniem zarejestrowanej nazwy na wyrobach nieobjętych rejestracją.
Chroni też przed niewłaściwym użyciem, naśladownictwem lub odtworzeniem, przed fałszywym lub wprowadzającym w błąd wskazaniem co do miejsca czy źródła pochodzenia oraz innymi działaniami, które mogłyby wprowadzić w błąd co do prawdziwego pochodzenia produktów. Oznaczenie geograficzne nie jest i nie może być znakiem towarowym takim jest np. Coca-Cola).
O oznaczenie geograficzne nie może ubiegać się pojedyncza osoba. Musi być to organizacja zrzeszająca producentów, upoważniona do ich reprezentowania, bądź organ administracji rządowej lub samorządu terytorialnego (pochodzący z danego terenu).
Wymagania, jakie powinno spełniać zgłoszenie, oraz warunki i tryb rozpatrywania zgłoszeń określa rozporządzenie prezesa Rady Ministrów w sprawie dokonywania i rozpatrywania zgłoszeń oznaczeń geograficznych (DzU z 2002 r. nr 63, poz. 570).
Ile to kosztuje Niedawno stawki za rejestrację wzrosły. Od 5 marca 2004 r. opłata za ochronę, która jest bezterminowa, wynosi 1000 zł, natomiast za zgłoszenie do rejestracji trzeba zapłacić 300 zł. Są także dodatkowe opłaty za niektóre inne czynności.