Państwa dawnej Piętnastki są coraz bardziej skłonne do tego, by po upływie dwóch lat od rozszerzenia Unii Europejskiej zrezygnować z ograniczeń w dostępie do rynków pracy dla obywateli nowych państw członkowskich – powiedział wczoraj dziennikarzom minister ds. europejskich Jarosław Pietras.
W tej chwili jednak Polska nie ma jeszcze deklaracji wszystkich państw Wspólnoty dotyczących zniesienia przez nich ograniczeń. – Zauważyliśmy jednak większą skłonność w rozmowach z niektórymi państwami Unii do tego, by nie podtrzymywały one okresów przejściowych na otwarcie, m.in. dla Polaków, swych rynków pracy – powiedział minister J. Pietras.
Państwa te, jak zaznaczył, nie mają żadnego dowodu potwierdzającego ich obawy, podnoszone podczas negocjacji, dotyczące zalania ich rynków pracy pracownikami z nowych krajów członkowskich. Dlatego już teraz Polska zachęca kraje starej Unii, które nie zrezygnowały z obostrzeń na zatrudnianie Polaków, do ich zniesienia. Przygotowuje się do tego Francja. W pierwszej kolejności w kraju tym zniesione zostaną prawdopodobnie pozwolenia na pracę sezonową. Z kolei decyzję o zniesieniu w maju 2006 r. pozostałych obostrzeń (lub przynajmniej ich części) dotyczących pracy w tym kraju cudzoziemców z nowych państw UE pomoże władzom francuskim podjąć specjalny raport w tej sprawie.
Według ministra J. Pietrasa, najtrudniejsze rozmowy na ten temat Polska będzie prowadzić z Austrią i Niemcami. Kraje te wprowadziły największe i najdłuższe restrykcje (do 2011 r.) na zatrudnianie naszych obywateli oraz innych z nowych państw Wspólnoty.