Niedawno na terenie Nadleśnictwa Bytów, w Leśnictwach Niedarzyno i Osieki, odbyła się prezentacja sprzętu, który ma zastosowanie w pracach leśnych. Blisko 140 leśników mogło zapoznać się z nowymi maszynami. Najpierw odbyła się prezentacja audiowizualna w restauracji nad j. Jeleń a następnie wyjazd w teren.
Największe zainteresowanie wśród pracowników Zakładów Usług Leśnych wzbudził ciągnik produkcji szwedzkiej Vimek, który wręcz idealnie nadaje się do prac na naszym terenie.
- Wycinką, pozyskiwaniem drewna, zrywką, zalesianiem zajmują się Zakłady Usług Leśnych – powiedział nam Marek Pranczk z Leśnictwa Niedarzyno.
- Od nowego roku w obrębie Nadleśnictwa Bytów powstanie w miejsce obecnych 26 - 19 Leśnictw. Związku z tym zwiększy się też ich powierzchnia od 1000 do 2000 ha. Nowoczesny ciągnik jest przeznaczony właśnie do pracy na dużym terenie. Dotychczas pracownicy ZUL-i używają najczęściej ciągników Ursus, do który przyczepiana jest dwukółka. Ponadto, aby wywieźć drzewo z lasu potrzebują ciągnika z żurawiem lub też ręcznie dokonują załadunku. Prezentowany ciągnik ułatwiłby ich pracę – dodał.
Nowy sprzęt robił wrażenie na leśnikach, jednak ich entuzjazm hamowała cena pojazdu. Kosztuje on ponad 200.000 zł.
- Taki ciągnik zwraca się po 3-5 latach - mówił Krzysztof Nowaczyk z Choczewa, który użytkuje już taki pojazd. Jest z niego bardzo zadowolony ze względu na niskie koszty eksploatacji i efektywność.
Jednak bytowscy pracownicy ZUL-i nie podzielają entuzjazmu swojego kolegi.
- Jak możemy zdecydować się na zakup tego typu nowoczesnego sprzętu, skoro od nowego roku na prowadzenie usług leśnych ogłaszane będą przetargi. Jeśli nawet wygrają je lokalne ZUL-e, to umowa z Nadleśnictwem będzie zawarta jedynie na rok. Jak więc mamy zainwestować w dobry i nowoczesny, ale niestety bardzo drogi sprzęt, skoro nie mamy pewności, że będziemy mieli pracę i że sprzęt nam się zwróci – mówili.
Poproszony o komentarz nadleśniczy Nadleśnictwa Bytów Wacław Turzyński krótko
wyjaśnił:
- Rzeczywiście sprawa nie jest łatwa. Od maja 2004 r.
obowiązują nas przepisy ustawy o zamówieniach publicznych. Na usługi Zakładów
Usług Leśnych również musimy je rozpisywać i faktycznie zgodnie z ustawą umowy z
ZUL-ami mogą być podpisywane jedynie na rok. Mamy nadzieję na nowelizację
ustawy.
Z jednej strony nowoczesny sprzęt zdecydowanie ułatwiłby pracę leśników, ale z drugiej strony nie mają oni funduszy, aby go zakupić i póki co dalej pracują na swoich starych ursusach i dalej wrzucają ręcznie na dwukółkę wycięte drewno.
Oprócz prezentacji ciągnika, na pobliskim zrębie leśnicy mogli zapoznać się ze sprzętem służącym do rozdrabiania gałęzi oraz przygotowania gleby do zalesiania nowych upraw leśnych po wyciętych drzewostanach.