Po porannym technicznym odbiciu w poniedziałek złoty znowu zaczął spadać z powodu utrzymujących się wciąż obaw o to, czy parlament przyjmie plan reform fiskalnych wicepremiera Jerzego Hausnera.
Ceny obligacji zmieniły się niewiele. Rynek czeka na środową aukcję "dwulatek".
W poniedziałek o godzinie 16.00 złoty był notowany na poziomie 1,97 procent poniżej parytetu wobec 1,45 procent o godzinie 9.20. W stosunku do porannych poziomów złoty spadł o około 0,5 procent do dolara i euro. Londyn sprzedaje złotego, bo wciąż istnieją obawy co do realizacji planu Hausnera i głosowania ustaw. Wydaje się, że obecny poziom to poziom równowagi, przy którym pojawia się zainteresowanie obu stron i krajowi inwestorzy grając spekulacyjnie wykorzystują spadki złotego, by sprzedać walutę i zrealizować zyski – powiedział jeden z dealerów. Nerwowość na rynku i niepewność co do planu Hausnera na pewno jednak się utrzyma, aż nie będzie znany los planu i ustaw – dodał. W poniedziałek na rynku obligacji rentowności niewiele się zmieniały. Po południu były one o 1-3 punktów bazowych wyższe niż rano.
Dealerzy uważają, że "martwe" nastroje utrzymają się do środowej aukcji obligacji dwuletnich. Na aukcji w środę Ministerstwo Finansów zaoferuje obligacje dwuletnie (OK0406) za 2,6 miliarda złotych. Wartość oferty zgodna z oczekiwaniami rynku, który spodziewał się 2,5 miliarda złotych. Analitycy oczekują, że w środę resort bez problemów sprzeda obligacje, choć rentowności mogą wzrosnąć z powodu obaw o plan cięć. Ministerstwo podało, że na czterech aukcjach w lutym zaoferuje bony za 4,2 miliarda złotych. W ofercie znajdą się wyłącznie papiery 52-tygodniowe. W styczniu oferta bonów wyniosła 4,9 miliarda złotych.
KURSY RYNKOWE O GODZ. 16.00
RENTOWNOŚCI OBLIGACJI