Wzmocnienie polskiej waluty wynikała głównie z poprawy sentymentu dla całego regionu, o czym świadczy umocnienie węgierskiego forinta. Złotemu pomaga również wypowiedź premiera Marcinkiewicza, który stwierdził, że Polska może spełnić kryteria wejścia do strefy euro w 2009 r. Początkowo naszej walucie pomagała również sytuacja na polskim rynku długu, który kontynuował rozpoczęte we wtorek odreagowanie.
Sytuacja zaczęła się zmieniać po podaniu przez Ministerstwo Finansów wyników aukcji obligacji 12-letnich, na której popyt okazał się mniejszy od podaży. Mimo że są to obligacje mało popularne, podczas poprzedniej aukcji, popyt na te obligacje wyniósł prawie 2,5mld zł, przy stałej podaży na poziomie 0,5mld zł. Po aukcji złoty zaczął tracić na wartości, ponieważ rynek dostał, bowiem namacalny dowód, że niepokój polityczny i wysoka rentowność amerykańskich obligacji, może negatywnie wpływać również na nasz rynek długu oraz na wartość złotego.
O godz. 16.10 euro było warte 4,0040 zł, a dolar 3,41 zł.
Krótkoterminowa prognoza
W czwartek o wartości naszej waluty będą decydować informacje związane z negocjacjami w sprawie poparcia rządu Kazimierza Marcinkiewicza. W tym kupczeniu najważniejsze będzie, co w zamian dostaną poszczególne partie. Ewentualne wieści o kolejnych nieprzewidzianych wydatkach na „biedną” grupę społeczną będą źle wpływać na złotego. Głosowanie przewidziane na godziny wieczorne i długi weekend powinny skłaniać do zamykania pozycji na złotym, kurs euro może dotrzeć do 4,03. Bardzo ważne będą też spodziewane duże zmiany na rynku eurodolara.