Złoty osłabił się na rynku międzybankowym powyżej 4,20 za euro wskutek zleceń klientowskich banków zagranicznych. Zdaniem dilerów taka tendencja może się utrzymać do końca dnia. W ślad za rynkami bazowymi spadają także ceny polskich obligacji. W środę o godz. 14.25 euro wyceniano na 4,2050 zł wobec 4,1760 zł we wtorek po południu, a dolara na 3,16 zł wobec 3,11 zł.
Złoty traci wskutek działań banków zagranicznych. Inwestorzy wykonują stop-loss, zamykają pozycje przed końcem roku. Spadkowi złotego sprzyja także spadek euro wobec dolara – powiedział Marcin Turkiewicz, diler walutowy z BRE Banku.
Euro osłabiło się do 1,33 dolara w środę około 14.25 z 1,3340 dolara w środę rano. Zdaniem Turkiewicza polska waluta do końca dnia może kontynuować spadek.
Wydawało się, że poziom 4,20 jest mocnym poziomem oporu, ale został on przełamany. Następne poziomy to 4,23 wobec euro i 3,18 wobec dolara – powiedział diler walutowy. Negatywne nastroje na rynku walutowym przekładają się również na rynek długu.
Sentyment na rynku pogarsza się, co widać zwłaszcza na obligacjach pięcioletnich. Mimo dobrych wyników przetargu ceny spadają z powodu osłabienia rynków bazowych, eurodolara i złotego – powiedział PAP Paweł Białczyński z BRE Banku. Jego zdaniem dalszy spadek cen jest możliwy, ale nie będzie on znaczny.
Rentowność obligacji dwuletnich wzrosła do 6,50 proc. z 6,43 proc. we wtorek po południu, pięcioletnich wzrosła do 6,41 proc. z 6,32 proc., a dziesięcioletnich wzrosła do 6,18 proc. z 6,16 proc. W środę Ministerstwo Finansów sprzedało obligacje indeksowane inflacją IZ0816 o łącznej wartości wartości 960,16 mln zł.