Złoty zachowywał się w ciągu dnia dość nerwowo, ale po porannych spadkach odrobił straty i po południu był już mocniejszy niż rano. Dealerzy sądzą, że korekta spadkowa się jednak nie skończyła, a na rynku nadal może być nerwowo, aż do ogłoszenia decyzji Rady polityki Pieniężnej (RPP) w sprawie stóp i komentarzy po posiedzeniu.
Analitycy zgodnie przewidują, że na kończącym się w środę posiedzeniu RPP nie zmieni stóp procentowych.
Złoty otworzył się słabiej i spadek był dość mocny. Euro było początkowo kupowane i to prawdopodobnie klienci w zagranicznych bankach składali takie zlecenia. Potem pojawili się chętni zwłaszcza ze strony klientów korporacyjnych do sprzedaży euro i to przystopowało osłabienie. Rynek się uspokoił i stopniowo zaczęło się umacnianie złotego – powiedział Paweł Wołczyński, szef dealerów SG Banku. Na rynku może być dalej nerwowo i nie jest powiedziane, że to jest koniec korekty na złotym, bo obroty były dziś duże i dużo się działo. Jeśli RPP nie obniży jutro stóp, a to jest wielce prawdopodobne, to może być dalsze osłabienie złotego w kierunku 4,4 za euro – dodał.
We wtorek o godz. 16.10 euro kosztowało 4,3440 zł, a dolar 3,3990 zł. Polska waluta była notowana na poziomie ok. 8,6% po mocnej stronie parytetu. We wtorek rano polska waluta była notowana na poziomie ok. 7,9% powyżej starego parytetu. O godzinie 9:30 za euro płacono 4,3740 zł, a dolar kosztował 3,4170 zł.
We wtorek resort finansów podał, że na czwartkowym przetargu zamiany zaoferuje do odkupu obligacje zapadające w grudniu 2004 roku oraz lutym, kwietniu i czerwcu 2005 roku o łącznej wartości do 27,0 mld zł w zamian za obligacje zapadające w maju 2009 roku (DS0509), w październiku 2013 roku (DS1013) i w październiku 2015 roku (DS1015).