Banki spółdzielcze rozpoczęły mocną walkę o klienta. Zmusiła je do tego rosnąca konkurencja, która pojawia się nawet w mniejszych miejscowościach. Rywalizacja już dziś spowodowała, że do małych placówek zlokalizowanych na wsiach, wprowadzono nowe usługi i technologię. Zdecydowano też o budowie dodatkowych oddziałów. Obecnie jest ich już ponad 3,5 tysiąca.
Przez konta banków spółdzielczych wciąż przepływa niemal całość unijnego wsparcia rolników. Głównie dopłaty bezpośrednie. Jednak ostra rywalizacja w sektorze bankowym wymusza nowe inwestycje. Dlatego dziś większość banków spółdzielczych to już nowoczesne placówki z nowoczesną obsługą bankową.
Bożena Gorzkowska, Prezes Banku Spółdzielczego w Załuskach – „Wchodzimy w obsługę internetową. Od listopada nawet w takich środowiskach wiejskich na terenie 2 gmin, będziemy świadczyć usługi dewizowe. Będzie można sprzedać i kupić na przykład dolary lub euro.”
Inwestycje w nowoczesność wymusza wiejski rynek, bo coraz więcej rolników inwestuje w rozwój własnych gospodarstw. I coraz więcej z nich wymaga obsługi na wysokim poziomie.
Romuald Woźniak, wójt gminy Załuski – „Drobni przedsiębiorcy naciskają tę obsługę bankową. Produkty bank musi udzielać, stąd ta nowa filia. 1,5 kilometra stąd jest słynne w całej Europie targowisko – Przebojewo, gdzie handluje się truskawką. Tu są znaczne obroty.”
Banki spółdzielcze liczą na 15% udział w rynku. Plan ambitny i jak twierdzą całkiem realny. Wieś to nadal miejsce, gdzie potencjalnych klientów jest najwięcej.