Senat odrzucił w czwartek propozycję wykreślenia 50-procentowej stawki w PIT i tym samym pozostawił w ustawie o PIT przepis, zgodnie z którym taką stawką opodatkowane będą roczne dochody powyżej 600.000 zł.
Senatorowie odrzucili wszystkie poprawki mające zmodyfikować skalę podatkową. Jednocześnie rekomendują Sejmowi przyjęcie zapisów, które regulują zasady poboru zaliczek na podatek według nowej skali. Zapis, który w Sejmie zaproponowali posłowie Unii Pracy, wprowadzający nową stawkę znalazł się w ustawie mimo sprzeciwu rządu. Nowa stawka ma objąć około 4.000 podatników, a jej efekt finansowy to około 240-250 mln zł dodatkowych dochodów budżetowych.
Przedstawiciele rządu przestrzegali jednak, że koszt ściągnięcia tego podatku może być wyższy, niż potencjalne wpływy z niego. Ich zdaniem stosunkowo łatwo będzie można uniknąć płacenia tak wysokich podatków, na przykład poprzez założenie działalności gospodarczej, co umożliwiłoby opodatkowanie dochodów według 19- procentowej liniowej stawki PIT.
Wiceminister finansów Jarosław Neneman powiedział po czwartkowych głosowaniach w Senacie, że decyzji o pozostawieniu 50-proc. stawki nie należy rozpatrywać w kategoriach porażki rządu. To raczej brak sukcesu – powiedział Neneman.
Jego zdaniem niebezpieczne są dwie poprawki, których przyjęcie Senat rekomenduje Sejmowi. Pierwsza z nich zwalnia z podatku wszystkie rodzaje alimentów (obecnie zwolnione są tylko te wypłacane dzieciom). Druga poprawka przywraca zwolnienie podatkowe dla bonów towarowych. Zwolnienie z podatku alimentów może doprowadzić do takiej patologii, jaką kiedyś mieliśmy z rentami. To jest ta sama furtka – powiedział wiceminister finansów.
Neneman dodał, że resort finansów chciał doprecyzowania zapisu w taki sposób, aby zwolnienie obejmowało tylko alimenty przyznawane na podstawie wyroku sądu, jednak nie udało się tego zrobić w trakcie prac w Senacie.
Jeśli będzie można przyznać alimenty na podstawie umowy, to może być problem. (...) Trzeba to będzie w Sejmie odkręcać – powiedział Neneman dziennikarzom. Wiceminister skrytykował przywrócenie zwolnienia podatkowego dla bonów towarowych, bo - jego zdaniem - psuje to system podatkowy.
Po pierwsze bony to ukryta forma wynagrodzenia, które powinno być opodatkowane na zasadach ogólnych. Po drugie, likwidacja zwolnienia wynikała stąd, że ich dystrybucję opanowało kilka firm, zaś beneficjentami były sieci dużych sklepów. (...) Tę praktykę krytykował m.in. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów – powiedział Neneman.
Propozycje Senatu trafią teraz do Sejmu. Aby nowe przepisy podatkowe mogły wejść w życie od 1 stycznia 2005 roku ustawa musi znaleźć się w Dzienniku Ustaw przed końcem listopada.