Przestrzeń do obniżki stóp wynosi 75 pkt bazowych. Wydaje się, że nic nie przeszkodzi obniżyć o tyle wysokości stóp procentowych do końca roku – powiedział w środowym wywiadzie Noga.
Po ostatniej obniżce stopa referencyjna wynosi nie mniej niż 5 proc., a nastawienie w polityce pieniężnej jest łagodne, co oznacza, że istnieje większe prawdopodobieństwo obniżek stóp procentowych niż podwyżek.
Zdaniem Nogi, przynajmniej przez najbliższe 2-3 miesiące RPP nie powinna wracać do nastawienia neutralnego.
Zdaniem Nogi, korzystne perspektywy inflacyjne oraz oznaki spowolnienia gospodarczego sprawią, że RPP będzie mogła obniżyć wysokość stóp procentowych już na posiedzeniu w lipcu i nie wykluczona jest redukcja o 50 pkt bazowych.
Wszystko wskazuje na to, że stopy trzeba obniżyć najprawdopodobniej już w lipcu. O konieczności takiej decyzji powinny Radę utwierdzić dane o inflacji i produkcji – powiedział Noga.
Noga szacuje, że inflacja w czerwcu obniżyła się do poniżej 1,5 proc. wobec 2,5 proc. w maju.
W czerwcu zaobserwowaliśmy zapewne spadek inflacji poniżej 1,5 proc., co będzie oznaczało przebicie dolnej granicy przedziału celu inflacyjnego. (...) Sądzę, że na koniec roku inflacja może wynieść 1,0-1,2 proc. – powiedział członek RPP.
GUS ogłosi dane o inflacji za czerwiec w czwartek o 16.00, a ekonomiści prognozują, że inflacja w czerwcu osiągnie poziom 1,5 proc. rok do roku, przy przedziale prognoz od 1,4 do 1,8 proc., a na koniec roku średnio 1,3 proc., przy przedziale od 0,8 do 1,6 proc.
Członek RPP spodziewa się, że także nowa projekcja inflacyjna pokaże jeszcze korzystniejsze perspektywy inflacyjne.
Nowa projekcja pokaże w horyzoncie 2006 i 2007 roku inflację w celu, ale raczej bliższą 1,5 proc. niż 2,5 proc. – powiedział Noga.
Noga dodał, że jeśli okaże się, że produkcja przemysłowa w czerwcu wzrosła o 3-5 proc., to RPP powinna obniżyć stopy na lipcowym posiedzeniu o 50 pkt bazowych.
Jeśli wzrost produkcji znajdzie się w przedziale 3-5 proc. to RPP powinna obniżyć stopy w lipcu o 50 pkt. Lepiej, żeby rada działała wyprzedzająco, czyli od razu głębiej, niż się spóźniała z decyzjami – powiedział członek RPP. Skoro inflacja jest niska, to działania RPP idą teraz silniej w kierunku tego, żeby gospodarka trochę przyspieszyła – dodał.
Ekonomiści szacują, że produkcja przemysłowa w czerwcu wzrosła o 4,6 proc. rdr przy rozpiętości prognoz 1,1-9,0 proc. wobec wzrostu o 0,9 proc. w maju.
Członek RPP podkreśla, że istnieje trudność w prognozowaniu dynamiki wzrostu gospodarczego, ale liczy na jego przyspieszenie w drugiej połowie roku. "O ile w tej chwili łatwo przewidzieć poziom inflacji w tym i przyszłym roku, o tyle trudno określić perspektywy oraz tempo wzrostu PKB i inwestycji. Doczekaliśmy się takiej sytuacji, że prognoz inflacji nikt nie kwestionuje, w przeciwieństwie do PKB" - powiedział Noga.
Wydaje się, że mamy do czynienia z przejściowym spowolnieniem, ale trudno mówić, kiedy się ono zakończy, czy już w drugim kwartale. Dane za drugi kwartał nie będą rewelacyjne, wzrost PKB wyniesie około 2,5 proc., ale spodziewam się przyspieszenia w drugim półroczu. W sumie za cały rok wzrost PKB przekroczy 3 proc. i znajdzie się między 3,2 a 3,5 proc. – dodał.
W pierwszym kwartale 2005 roku PKB wzrósł o 2,1 proc., a minister gospodarki Jacek Piechota szacuje wzrost PKB w drugim kwartale na 3-3,3 proc.
Według członka RPP, polska waluta ma szansę znaleźć się w systemie ERM2 najszybciej w 2007 roku, co pozwoliłoby na przyjęcie wspólnej waluty dwa lata później.
Polska ma szansę wejść do ERM2 w 2007 roku. Niektórzy mówią, że to może stać się szybciej, ale ja nie widzę szansy na szybsze wejście. Jestem też zwolennikiem wejścia do euro tak szybko, jak to możliwe, czyli w 2009 roku – powiedział Noga.
Ostatnio przedstawiciele Platformy Obywatelskiej wyrażali nadzieje, że złoty może znaleźć się w ERM2 jeszcze w pierwszym półroczu 2006 roku i w 2009 roku Polska weszłaby do strefy euro.
Zdaniem Nogi, obecny kurs złotego jest bliski kursowi, przy jakim Polska może wejść do ERM2.
Kurs równowagi między eksportem a importem wynosi dziś około 4,1- 4,2 zł za euro. Jednak nie wiemy, co będzie w 2007 roku, więc trudno mówić o kursie równowagi przed wejściem do ERM2. Ale kurs obliczony metodami ekonometrycznymi nie może odbiegać od kursu rynkowego 2-4 miesiące przed wejściem do ERM2 – powiedział członek RPP.
W środę na zamknięciu euro kosztowało na rynku międzybankowym 4,1460 zł.