Wicepremier Jerzy Hausner, autor programu oszczędnościowego rządu, podtrzymał we wtorek szacunki skutków finansowych wdrożenia planu, który ma dać 50 mld zł oszczędności do 2007 roku.
Podtrzymuję założenia dotyczące poziomu konsolidacji do 2007 roku polegające na ograniczeniu wydatków o około 50 mld zł – powiedział Hausner we wtorek po posiedzeniu rządu. To, co dotyczy 2004 roku także chcielibyśmy zrealizować -tak, aby dług publiczny był mniejszy o 5 mld zł wobec tego, co zakładaliśmy. Szanse na to są, bo przychody do budżetu idą bardzo dobrze i trzeba tę tendencję podtrzymać – dodał wicepremier.
Według założeń budżetowych na koniec 2004 roku dług publiczny ma wynieść 456,5 mld zł. Oszczędności 50 mld zł miały być efektem wdrożenia planu według jego pierwotnych założeń. Tymczasem premier Marek Belka od początku procesu tworzenia nowego rządu mówił, że plan Hausnera powinien zostać wzbogacony o elementy społeczne. Chciał m.in. wprowadzić w życie projekt zlikwidowania tzw. starego portfela emerytur, co miałoby kosztować około 3,5 mld zł w ciągu 6 lat, a finansowane byłoby z oszczędności uzyskanych w wyniku zmiany zasad waloryzacji emerytur i rent.
Zapowiedzi premiera oraz podobne wypowiedzi wicepremier Izabeli Jarugi-Nowackiej wzbudziły obawy o losy całego programu oszczędnościowego, m.in. o jego efekty finansowe. Wicepremier Hausner podtrzymał we wtorek swoje wcześniejsze zapowiedzi zaostrzania polityki fiskalnej w najbliższych latach. Hausner powiedział m.in., że nie ma jeszcze szacunków dotyczących poziomu deficytu w 2005 roku, podtrzymał jednak swoją wcześniejszą deklarację, zgodnie z którą każdy miliard powyżej 40 mld zł w tym roku powinien oznaczać znalezienie 2 mld zł oszczędności w przyszłym roku.