Rozporządzenia Wspólnot Europejskich w sprawie opodatkowania polskich zapasów żywności są sprzeczne z zasadami konkurencji na unijnym rynku i polską konstytucją - uważa Polskie Stronnictwo Ludowe. Negatywne stanowisko mają w tej sprawie również przedsiębiorcy skupieni w Business Center Club.
W przesłanym PAP w czwartek stanowisku Naczelny Komitet Wykonawczy PSL zwraca uwagę, że unijne rozporządzenia naruszają wiele artykułów polskiej konstytucji, m.in. są niezgodne z prawem do swobody prowadzenia działalności gospodarczej i równości podmiotów.
W opinii ludowców nie do przyjęcia jest fakt, że UE określi wielkość zapasów produktów w Polsce dopiero w październiku tego roku, ani to, że opodatkowaniu może podlegać aż ponad 200 produktów.
Według PSL, unijne rozporządzenia uderzają prawie w 40 mln konsumentów poprzez dalsze pogłębianie braku samowystarczalności żywnościowej kraju. Stronnictwo zauważa, że aktualny wskaźnik samowystarczalności żywnościowej Polski wynosi 85 proc. Jego obniżenie, np. o 10 proc., grozi utratą 280 tys. miejsc pracy.
Dlatego ludowcy wzywają wszystkie ugrupowania do nieuchwalania ustawy o nadmiernych zapasach jako sprzecznej z polskim interesem, a także do niepłacenia ewentualnych kar, którymi grozi Unia w przypadku nierespektowania rozporządzeń.
Podobnie negatywne stanowisko wobec unijnych rozporządzeń mają przedsiębiorcy skupieni w Business Center Club. Przewidują oni, że skutki wprowadzanych regulacji przyczynią się do powstania olbrzymich strat u producentów żywności w krajach wstępujących do UE i mają one charakter nie antyspekulacyjny, a restrykcyjny.
BCC ma najwięcej zastrzeżeń do stosowania w formule kary pełnej stawki celnej zamiast, tak jak przy poprzednim rozszerzeniu UE, różnicy w poziomie stawek celnych między Unią a krajem wstępującym oraz objęcie definicją nadmiernych zapasów podstawowych surowców rolnych produkowanych w Polsce, niebędących w większości przedmiotem eksportu do UE.
Niepokój przedsiębiorców budzi także zamiar opodatkowania nadmiernych zapasów produktów gotowych o zawartości cukru przekraczającej 10 proc., co spowoduje obniżenie konkurencyjności polskich firm.
Wiceminister rolnictwa Jerzy Plewa wyjaśnił PAP, że projekt ustawy o nadmiernych zapasach produktów rolnych skierowano ponownie do sejmowej podkomisji europejskiej i w najbliższy wtorek będzie przedmiotem obrad.
Jego zdaniem, jest jeszcze możliwość "poprawienia" projektu ustawy tak, by faktycznie dotyczył tylko podmiotów mających zapasy spekulacyjne, nie dotykał zaś zapasów będących u rolników.