Do sejmowej komisji nadzwyczajnej ds. zmian w kodyfikacjach karnych trafił rządowy projekt zmian w prawie dotyczący zwalczania korupcji. Opowiedziały się za tym w środę w Sejmie wszystkie kluby poselskie.
Minister sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk, przedstawiając projekt powiedział: Ludzie są wściekli, że przestępcy żyją z owoców swoich przestępstw. Wystarczy im przepisać swój majątek na żonę, albo syna – i już wymiar sprawiedliwości musi obejść się smakiem. Tak być nie może. Musi być tak: popełniłeś przestępstwo, zagarnąłeś mienie, musisz je oddać, a nie, po odbyciu kary, wracać do swojej luksusowej willi, i to z dobrze wyposażonym bufetem.
Propozycje rządu poparli w Sejmie przedstawiciele wszystkich ugrupowań parlamentarnych.
Ta nowelizacja może mieć ważne znaczenie dla państwa. Publikowane przez Transparency International wskaźniki percepcji korupcji są dla Polski niezmiennie złe – mówiła Katarzyna Piekarska z SLD.
Zgłoszone propozycje zasługują na dalszą pracę nad nimi w sejmowej komisji – powiedział Sławomir Rybicki z PO.
Stanisław Łyżwiński z Samoobrony w rządowej propozycji dopatrzył się pobudek politycznych sugerując, że inicjatywa rządu ma związek z "kampanią polityczną i spadkiem notowań SLD". Jeszcze dwa tygodnie temu, gdy debatowaliśmy nad projektami kodeksu karnego autorstwa PiS, pan poseł Kalisz z SLD grzmiał, że to inicjatywa polityczna, bo bracia Kaczyńscy zbudowali swoją popularność na prawie karnym. Wydawało się, że to prawnicze sumienie ruszyło posła Kalisza, że tak apelował, by nie mieszać prawa do polityki. A wystarczyło dwa tygodnie, żeby się okazało, że ten wielki grzmot pana posła Kalisza był tylko grą.
Zbigniew Ziobro (PiS) powiedział, że jego ugrupowanie popiera – choć nie bez żadnych zastrzeżeń – zaproponowane zmiany. Cieszy zmiana stanowiska rządu i SLD, cieszy, nawet jeśli jest podyktowana względami politycznymi, cieszy nawet mimo tego, że nowelizacja jest w zasadzie kopią propozycji zgłaszanych przez Prawo i Sprawiedliwość oraz przez prezydenta – powiedział.
Janusz Wojciechowski (PSL) popierając nowelizację zaproponował, by zagwarantować całkowitą niewinność osobie, która zgłosi organom ścigania, że wręczyła łapówkę, a nie tylko pozostawić sądowi możliwość złagodzenia kary, lub odstąpienia od niej, jak proponuje to rząd. Gdyby mnie jako zwykłego obywatela spotkała taka konieczność, że w jakiejś dramatycznej sytuacji musiałbym wręczyć łapówkę np. lekarzowi, to ujawniłbym ten fakt tylko wtedy, gdybym miał gwarancję bezkarności, a nie musiałbym liczyć na to, że sąd złagodzi mi karę albo łaskawie odstąpi od jej wykonania – mówił.
Zdaniem Bohdana Kopczyńskiego (LPR), całokształt inicjatyw ustawodawczych zmierzających do zaostrzenia prawa, godzi w konstytucyjną zasadę humanitaryzmu. Ustawy karne nie mogą uderzać w ducha konstytucji i prawa człowieka – dodał poseł. Oświadczył zarazem, że opowiada się za dalszą pracą nad projektem w komisjach.
Za dalszą pracą nad projektem opowiedzieli się także: Józef Kubica (UP) i Krzysztof Rutkowski (PLD), choć ten ostatni sygnalizował, że zgłosi poprawki do nowelizacji.